Reforma SN. Niemiecki dziennik: Polski rząd i prezydent zwycięzcami

Reforma SN. Niemiecki dziennik: Polski rząd i prezydent zwycięzcami

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Komentator "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" uważa, że polski rząd i prezydent po zlikwidowaniu przez Sejm Izby Dyscyplinarnej są po stronie zwycięzców.

W miniony czwartek Sejm przyjął nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym. Nowela przygotowana w oparciu przede wszystkim o propozycję Kancelarii Prezydenta, zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej i powołanie w to miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Likwidacji ID domaga się KE. To warunek konieczny do tego, aby uruchomione zostały środki z Krajowego Planu Odbudowy.

Niemiecki komentator: To rzadkość

"Prawdziwe sytuacje win-win (gdy obie strony wygrywają) są rzadkością w życiu. Kto wygrał na tym porozumieniu, kto komu ustąpił? Polski rząd i szczególnie Andrzej Duda, który przeforsował projekt ustawy, mogą uznać, że znaleźli się po stronie zwycięzców" – pisze Gerhard Gnauck w komentarzu opublikowanym w niedzielę w "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

Autor wyjaśnia, że inne warunki Brukseli, jak chociażby przywrócenie do pracy ukaranych sędziów, mają dopiero zostać spełnione. Według Gnaucka, likwidacja Izby Dyscyplinarnej nie zmienia ogólnego obrazu kontrowersyjnych reform wymiaru sprawiedliwości, w tym skrajnie kontrowersyjnego sposobu powoływania sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Ostrzeżenie dla władz Polski

"Pomimo tego władze w Warszawie otrzymały ostrzeżenie, które wyraźnie pokazuje, że Unii Europejskiej nie jest obojętne, co rząd w kraju członkowskim wyczynia z instytucjami oraz rzekomymi lub rzeczywistymi przeciwnikami" – czytamy w "FAS".

"Unia nie może sobie na to pozwolić chociażby z tego powodu, że stworzenie precedensu umożliwiłoby innym rządom naruszanie nowych reguł gry" – tłumaczy Gnauck. Jak wskazuje komentator, ten argument powinien przemówić także do narodowo-konserwatywnej partii PiS.

"Sposób, w jaki premier Mateusz Morawiecki i jego rywal minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaprezentowali się w Sejmie przed głosowaniem, świadczy o tym, że nadzieje na większą powściągliwość (w obozie rządowym) są niewielkie" – pisze niemiecki komentator.

Czytaj też:
"Powinni poklęczeć na grochu". Ostra dyskusja polityków w studiu
Czytaj też:
Trzaskowski nie chce pieniędzy dla Polski? "Jestem dobrej myśli. KE będzie stawiała warunki"

Źródło: Deutsche Welle / "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung"
Czytaj także