Według ustaleń mediów, rozmowa odbyła się w sobotę i trwała około 80 minut. Fakt konwersacji telefonicznej potwierdziły służby prasowe w Moskwie oraz Berlinie. Zgodnie z doniesieniami z prasy, Putin miał ostrzec kanclerza Olafa Scholza i prezydenta Emmanuela Macrona przed kolejnymi dostawami broni na Ukrainę.
Z kolei liderzy Niemiec i Francji wezwali prezydenta Federacji Rosyjskiej do natychmiastowego zawieszenia broni i wycofania swoich wojsk z terytorium ukraińskiego. Dyskusja dotyczyła również potrzeby uwolnienia obrońców Mariupola pojmanych przez Rosjan po kapitulacji Azowstalu. Chodzi o nawet 2,5 tys. ukraińskich żołnierzy. Przypomnijmy, że wcześniej z miejsca ewakuowano już cywilów i ciężko rannych wojskowych armii Ukrainy.
"Zawłaszczanie roli"
Europoseł Witold Waszczykowski wyraził sceptycyzm do niemiecko-francuskich rozmów z Władimirem Putinem. Polityk mówił o tym w rozmowie z portalem wPolityce.pl, opublikowanym w niedzielę. Jak podkreślił eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, jedną z najważniejszych spraw jest to, czy Niemców i Francuzów do rozmów z Rosjanami o wojnie upoważniły władze Ukrainy.
– Co to jest za formuła francusko-niemiecka, aby w imieniu Unii Europejskiej czy NATO rozmawiać z Putinem? To jest zawłaszczanie roli, aby samodzielnie rozmawiać z Putinem, nawet wbrew stronie poszkodowanej, czyli Ukrainie – powiedział Waszczykowski. I zwrócił uwagę, że do tej pory nie przedstawiono szczegółów 80-minutowej rozmowy przywódców państw. – Jedyne szczegóły, o których wiemy, to że domagali się zaprzestania działań wojennych i wycofania rosyjskich sił. Natomiast wiemy też, że strona rosyjska postawiła bardzo twarde warunki, wręcz oskarżając świat zachodni o możliwość spowodowania kryzysu głodowego. Jest to bardzo niefortunny sposób rozmawiania z Putinem – oznajmił europarlamentarzysta.
Czytaj też:
Sensacyjne doniesienia brytyjskich mediów: Putin może już nie żyć, a jego miejsce zajmuje sobowtórCzytaj też:
Brytyjski resort obrony: Rosja gra globalnym bezpieczeństwem żywnościowym