Podczas wizyty w Bahrajnie Ławrow spotkał się ze swoim lokalnym odpowiednikiem Abdullatifem bin Raszidem Al Zajanim. Przekonywał go, że przez ostatnie 15 lat Moskwa "próbowała zapewnić bezpieczeństwo na kontynencie europejskim i w całym regionie euroatlantyckim", podejmując liczne inicjatywy, które "nie zostały z szacunkiem potraktowane" przez Stany Zjednoczone i NATO.
– Sytuacja ta pokazała chęć naszych zachodnich partnerów do prowadzenia biznesu nie na zasadzie równości, nie w oparciu o zasady Karty Narodów Zjednoczonych, w tym zasadę poszanowania suwerennej równości państw, ale w oparciu o zasadę dyktatu i ich nieodwołalne przekonanie, że ich przeznaczeniem jest rządzenie całym światem – stwierdził Ławrow, cytowany we wtorek przez agencję TASS.
"Zachód decyduje o wszystkim"
Zapowiedział, że Rosja będzie nadal bronić zasad prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych, które "Zachód wszelkimi sposobami łamie, promując koncepcję jednobiegunowości". – Według tej koncepcji Zachód decyduje o wszystkim. Czyniąc tak, NATO pełni rolę globalnego policjanta, nie jest sojuszem obronnym – powiedział.
Dodał, że NATO otwarcie wzywa do powstrzymania Rosji i Chin. Stwierdził też, że "dominacja Zachodu ma miejsce, gdy za wszystko odpowiadają Stany Zjednoczone" – najsilniejszy członek Sojuszu.
Współpraca Rosji z Bahrajnem
Ławrow oświadczył, że Rosja i Bahrajn "zgodziły się promować perspektywy rozwoju współpracy handlowej i gospodarczej". Tłumaczył, że chodzi o wspólne projekty w przemyśle, transporcie i farmacji. – To bardzo ważny krok, który przyniesie dobre rezultaty – podkreślił.
Następne spotkanie szefów MSZ obu krajów ma odbyć się jeszcze w tym roku w Manamie, stolicy Bahrajnu.
Czytaj też:
Ławrow: Dopóki istnieje Sojusz Północnoatlantycki, nikt na to nie pozwoliCzytaj też:
Ławrow reaguje na spekulacje o chorobie Putina