Zarząd Solidarnej Polski w przyjętej w weekend uchwale dotyczącej KPO oraz "kamieni milowych" stwierdził, że ostateczna treść znajdujących się tam żądań Unii Europejskiej nie była przedmiotem konsultacji rządowych ani politycznych z Solidarną Polską. W uchwale zwrócono m.in. uwagę na kwestię opodatkowania używania aut spalinowych.
– Powtórzę jeszcze raz bardzo jasno i z pełnym przekonaniem, żebyśmy mogli ten temat zamknąć my, państwo dziennikarze, a także użytkownicy. Nie będzie żadnych dodatkowych podatków czy opłat dla posiadaczy aut spalinowych. Jedyne, co ewentualnie wchodzi w grę, ale o wszystkim będziemy decydować w Sejmie zgodnie z procedurą, to ulgi, ułatwienia czy preferencje dla posiadaczy aut elektrycznych, być może w przyszłości wodorowych, a może w przyszłości jeszcze innych – powiedział Radosław Fogiel na briefingu prasowym w Sejmie.
Fogiel nawiązał też do głośnej propozycji zakładu, jaką Zbigniew Ziobro złożył premierowi Morawieckiemu. – Nikt się z nikim nie zakłada, bo do zakładu potrzeba dwóch osób. Minister Ziobro użył kwiecistego porównania retorycznego. I naprawdę państwa determinacja do tego, żeby trzymać się tego tematu, ten temat zasługuje – myślę – na poważniejsze potraktowanie– stwierdził Radosław Fogiel na briefingu prasowym w Sejmie.
Kaczyński: To bajki
Jarosław Kaczyński pytany o tę sprawę na antenie Programu 3 Polskiego Radia przyznał, że "nie było negocjacji, bo jednak rząd mający poparcie większości, której częścią, ale w ramach jednego klubu parlamentarnego, jest Solidarna Polska, ma pewną autonomię i pewne sprawy musi załatwiać sam". – Nie można wszystkiego negocjować – dodał.
Prezes PiS podkreślił, że w tym momencie najważniejsze jest to, że "cała ta zapowiedź, że nastąpi jakiś »atak« na samochody spalinowe w ciągu najbliższych 2 czy 3 lat w postaci tych wysokich podatków, to po prostu bajka". – Niczego takiego nie ma i nie mamy zamiaru niczego takiego robić – podkreślił wicepremier.
Koniec samochód spalinowych w UE
W tym tygodniu posłowie do Parlamentu Europejskiego zagłosowali za zakazem sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym. Zakaz ma wejść w życie od 2035 roku.
Za przyjęciem stanowiska głosowało 339 posłów, przeciw było 249, a 24 wstrzymało się. Chociaż przepisy dotyczące zakazu sprzedaży diesli i aut benzynowych w krajach UE muszą być jeszcze przedyskutowane i uchwalone przez Radę Unii Europejskiej, to głosowanie w PE jest postrzegane jako najważniejszy krok w tym procesie. Pełne zatwierdzenie nowych przepisów prawdopodobnie będzie oznaczać spadek sprzedaży samochodów hybrydowych i szybkie przejście na modele w pełni elektryczne.
– Czuję ogromną ulgę i jestem zadowolony z wyniku. Cieszę się, że Parlament Europejski poparł ambitną rewizję celów na rok 2030 i opowiedział się za stuprocentowym celem na rok 2035, co ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku – powiedział holenderski europoseł Jan Huitema, który kierował opracowywaniem projektu nowych przepisów.
Czytaj też:
Woś: Nie jest tak, jak premier mówiłCzytaj też:
Sobolewski o realizacji KPO: Będziemy starali się dotrzymać terminów