Protest nauczycieli? Minister edukacji: Nie boję się strajku

Protest nauczycieli? Minister edukacji: Nie boję się strajku

Dodano: 
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek Źródło:PAP / Mateusz Marek
Prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, odniósł się do ewentualnego protestu nauczycieli, który miałby się odbyć na początku nowego roku szkolnego.

W sobotę na antenie radia RMF FM szef MEiN odpowiedział na pytania związane między innymi z doniesieniami w sprawie rzekomych masowych odejść pedagogów ze szkół.

Strajk nauczycieli?

W radiowej audycji prof. Przemysław Czarnek został zapytany, czy nie obawia się strajku nauczycieli od września tego roku. Powodem ewentualnych protestów miałyby być przede wszystkim zbyt niskie – zdaniem pedagogów oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) – wynagrodzenia.

– Nie boję się strajku. Nie jestem od tego, żeby się bać. Ja jestem od tego, żeby dawać rozwiązania. I daję te rozwiązania. Oprócz podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich 4,4 proc., 20 proc. podwyżki dla najmniej zarabiających – powiedział minister edukacji i nauki. I stwierdził, że kolejny rok przyniesie następne dyskusje na temat potencjalnych zmian systemowych w polskiej oświacie.

Braki w szkołach?

Zgodnie z ostatnimi doniesieniami medialnymi, dyrektorzy szkół w całej Polsce mają szukać pedagogów na łącznie 12,8 tys. miejsc pracy. Ma to być efekt odejść nauczycieli. Najwięcej wakatów w kraju jest w ramach mazowieckiego kuratorium oświaty – trochę ponad 3 tys. Dalej znalazły się województwa śląskie i dolnośląskie.

Zdaniem prof. Przemysława Czarnka, statystyki przedstawione przez polskie media to kłamstwa. – Słyszę cały czas o masowych odejściach nauczycieli. Tymczasem w województwie mazowieckim odejścia nauczycieli są na poziomie dokładnie z zeszłego roku. (...) Nie ma żadnych masowych odejść i nie ma żadnych wakatów na większym poziomie niż w latach ubiegłych – oznajmił polityk Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy.

Krytyka Rzymkowskiego

Czarnek odniósł się również do ostatniej krytyki pod adresem wiceministra edukacji. Zapytany o pensje dla nauczycieli, Tomasz Rzymkowski miał stwierdzić w jednym z programów, iż "wiedzieli, co brali".

– Jeżeli to zdanie wywołało jakieś urazy, to minister Rzymkowski jest człowiekiem kulturalnym i przeprosił, mimo że przypisywano mu później słowa, których nie powiedział – zauważył szef Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Czytaj też:
Rząd przyjął projekt noweli Karty Nauczyciela. Co to oznacza?
Czytaj też:
Interwencja poselska w warszawskim liceum. Girzyński chce odwołania dyrektora

Źródło: RMF FM
Czytaj także