Prof. Karski: Zielony Ład nigdy nie będzie zrealizowany
  • Łukasz ŻygadłoAutor:Łukasz Żygadło

Prof. Karski: Zielony Ład nigdy nie będzie zrealizowany

Dodano: 
Prof. Karol Karski
Prof. Karol Karski Źródło:PAP / fot: Radek Pietruszka
Oficjalnie oczywiście nikt tego nie powie, nie ogłosi, że Zielony Ład padł. Jednak nigdy nie będzie zrealizowany – mówi europoseł PiS, prof. Karol Karski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová poinformowała podczas obrad komisji Parlamentu Europejskiego, że jej zdaniem ostatnia nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie spełnia warunków przedstawionych w tzw. kamieniach milowych. Czy to wyjście przed szereg?

Prof. Karol Karski: Pani Jourová jest osobą, która głosowała przeciwko zawarciu porozumienia ws. KPO i widać wyraźnie, że nie potrafi pogodzić się z przegraną. Nie potrafi pracować kolegialnie, a taki jest wymóg dla kolegium komisarzy. Ma swój prywatny pogląd, a my patrzymy na nią z ciekawością, a niekiedy i rozbawieniem.

A może my w Polsce za bardzo skupiamy się na środkach z KPO? Przecież tak naprawdę jest to pożyczka, którą można zaciągnąć gdzieś indziej.

To oczywiste. Mamy olbrzymi budżet, unijne środki strukturalne, a przedwczoraj pan premier Morawiecki podpisał z Komisją Europejską nowe porozumienie w tej sprawie. KPO to może być dodatkowe źródło. Jak idziemy ulicą, to możemy nawet po 20 groszy się schylić, a przynajmniej ja zawsze tak robię. Należy dbać o dodatkowe źródła, lecz o finansach musimy myśleć całościowo. Ja powiedziałbym, że skupiamy się na grymasach i dziwnych minach unijnych polityków, żyjemy tym w Polsce, a tak naprawdę to nie ma istotnego znaczenia.

Czy w pana ocenie ekologiczno-ideologiczne pomysły unijnych polityków, przetrwają test czasu? Jak widać po kwestii węgla, wszystkie założenia szybko upadają.

Za każdą ideologią stoi jakiś interes gospodarczy. Gdy zdrapiemy z ideologii wszystko, co jest na wierzchu, zobaczymy, w czym jest rzecz. W przypadku tzw. Fit for 55, widać, że ostatecznie chodziło o rosyjski gaz, który przez oba gazociągi północne miał być dostarczany do Europy, a niektóre państwa, zwłaszcza Niemcy i Rosja, miały na tym dobrze zarobić. Dorobiono do tego konieczność zainwestowania w panele fotowoltaiczne, farmy wiatrowe, a jedno i drugie jest przecież wyjątkowo drogie i niesprawne. W przypadku tych systemów potrzebne jest dodatkowe źródło energii, które daje się szybko odpalić. To nie jest węgiel, gdyż stosunkowo długo się rozpala, energia jądrowa jest zbyt stabilna i nie można jej co chwilę produkować raz więcej, raz mniej, a niekiedy w ogóle, więc zostaje gaz. Problem w tym, że ten plan nie wyszedł. Nie ma możliwości realizacji tego projektu. Obserwujemy obecnie tylko konwulsje. Czasem zwłoki się poruszą, a niektórzy myślą lub łudzą się, że trup ożył.

Czy jest tego świadomość w Parlamencie Europejskim?

Gdy rozmawiam z politykami, coraz więcej osób mówi, że tego projektu praktycznie już nie ma. Oficjalnie oczywiście nikt tego nie powie, nie ogłosi, że Zielony Ład padł. Jednak nigdy nie będzie zrealizowany.

Czytaj też:
Ziobro: Nie byłoby unijnego szantażu, gdyby nie ustępstwa premiera wobec UE
Czytaj też:
"Solistka polityczna". Europoseł PiS oceniła postawę Jourovej

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także