Petycja kolejnej grupy radnych. "Ktoś tu straci życie. Albo oni albo Putin"

Petycja kolejnej grupy radnych. "Ktoś tu straci życie. Albo oni albo Putin"

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / Mikhail Metzel
Kolejni radni otwarcie wystąpili przeciwko prezydentowi Rosji. "Ktoś tu straci życie. Albo oni albo Putin" – ocenił Tomasz Wróblewski.

Deputowani z co najmniej 18 okręgów municypalnych w Moskwie, Petersburgu i leżącym niedaleko tego miasta Kołpinie domagają się dymisji Władimira Putina – przekazała w poniedziałek deputowana petersburskiej rady miejskiej Ksenia Tortstrem.

Petycja deputowanych m.in. z Moskwy

"Tekst petycji jest lakoniczny i nikogo nie «dyskredytuje». Innych radnych dzielnicowych, którzy chcą się przyłączyć – serdecznie zapraszamy" – napisała na Twitterze Torstrem.

Radna dołączyła do posta treść dokumentu. "My, radni municypalni Rosji, uważamy, że działania prezydenta W. Putina przynoszą szkodę przyszłości Rosji i jej obywatelom. Domagamy się dymisji Władimira Putina ze stanowiska prezydenta Federacji Rosyjskiej" – napisano w petycji.

"Ktoś tu straci życie. Albo oni albo Putin" – skomentował krótko na Twitterze szef Warsaw Enterprise Institute, Tomasz Wróblewski.

twitter

Wniosek radnych z Petersburga

To nie pierwsze tak mocne wystąpienie przeciwko prezydentowi Rosji. Kilka dni temu radni z Petersburga posunęli się jeszcze dalej, wnioskując do rosyjskiej Dumy o to, by oskarżyć Władimira Putina o zdradę stanu.

Inicjatorzy wniosku argumentują, że trwająca od 24 lutego "specjalna operacja na Ukrainie" osłabia Rosję.

"Naszym zdaniem, od początku specjalnej operacji wojskowej na terytorium Ukrainy w działaniach prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina istnieją oznaki przestępstwa określone w art. 93 Konstytucji Federacji Rosyjskiej – zdrady stanu" – napisali peterburscy radni.

Czytaj też:
Sukcesy Ukrainy na froncie. Tymczasem Pieskow: Rosja osiągnie cel operacji specjalnej
Czytaj też:
Negocjacje Ukrainy z Rosją? Zełenski stawia warunek

Źródło: Twitter/ Forsal/ PAP/ Rzeczpospolita / The Moscow Times
Czytaj także