Dr Jacek Bartosiak w rozmowie z Radiem Wnet odniósł się do czwartkowego spotkania prezydentów Rosji i Chin w Uzbekistanie. Szef Strategy & Future uważa, że najciekawsze rozmowy toczyły się w kuluarach.
Jego zdaniem Chinom nie jest na rękę przedłużająca się wojna na Ukrainie. Po pierwsze walki rosyjsko-ukraińskie blokują tzw. nowy jedwabny szlak, a po drugie, wymuszają na Państwie Środka opowiedzenie się za jedną ze stron konfliktu.
Ekspert zauważa, że gdyby Chiny oficjalnie zaangażowałyby się w pomoc Rosji i zaczęły handlować z nią materiałami wojskowymi i przemysłowymi, Stany Zjednoczone mogłyby nałożyć na nie znaczące sankcje. Tymczasem, jak tłumaczy Bartosiaka, prezydentowi Xi Jinpingowi zależy na utrzymaniu dotychczasowej współpracy z krajami Europy oraz USA.
Z kolei w interesie Putina ma być "wepchnięcie" Chiny do sojuszu z Rosją, przeciwko państwom Zachodu.
"Butwieje system światowy"
Na antenie Radia Wnet Bartosiak podkreślił również, że to, czy Putinowi uda się namówić Xi Jinpinga do zawiązania realnego sojuszu będzie kluczowe dla losów geopolityki – zarówno w Europie, jak i na całym świecie. Ekspert podkreślił, że w wyniku wojny na Ukrainie "butwieje system światowy".
Chiny nie mogą otworzyć nowego jedwabnego szlaku, a prócz konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na przeszkodzie staje im m.in. konflikt pomiędzy Azerbejdżanem a Armenią.
Szef Strategy & Future zwrócił uwagę, że słowa Putina do chińskiego prezydenta o tym, że "rozumie troski i uwagi" zgłaszane Rosji przez Pekin mogą być grą pozorów – teatrem dla Amerykanów. Zdaniem Bartosiaka Chiny i Rosja mogą zawiązać sojusz po cichu, w celu zminimalizowania ryzyka sankcji nałożonych przez USA na Państwo Środka.
"Przewrót kopernikański" na Ukrainie
Ekspert skomentował także obecną sytuację na Ukrainie. Jego zdaniem Ukraińcy przerwali rosyjski front, dokonując penetracji i niszcząc znaczną część wojsk rosyjskich.
Bartosiak podkreślił, że Rosja nie była przygotowana na wojnę trwającą dłużej niż dwa tygodnie. Jednocześnie osłabiona liczebnie nie zdecyduje się na razie na wprowadzenie powszechnej mobilizacji. Wiązałoby się to ze sprzeciwemobywateli rosyjskich i wprowadziłoby chaos w państwie. Dla porównania Bartosiak wskazał Ukrainę, której armia jest liczna, a sprzęt wojskowy jest regularnie dostarczany z Zachodu.
Ekspert podkreślił, że ostatnie sukcesy armii ukraińskiej obnażają słabość Rosji i pokazują, że między Bałtykiem a Morzem Czarnym istnieją państwa, które mogą być poza kontrolą Putina. Ekspert nazwał tę sytuację "przewrotem kopernikańskim".
Czytaj też:
Była ambasador RP w Rosji: Putin jest w kleszczachCzytaj też:
Prezydent Chin do Putina: Jesteśmy gotowi połączyć siły z Rosją