Michał Dworczyk na stanowisko szefa KPRM został powołany 19 grudnia 2017 r. Wcześniej m.in. pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Był zaangażowany w budowę Wojsk Obrony Terytorialnej. Z kolei jako szef Kancelarii Premiera odpowiadał za koordynację akcji szczepień przeciw COVID-19.
Dworczyk komentuje decyzję o dymisji
O odejściu Dworczyka z KPRM media spekulowały od kilku dni. W piątek polityk poinformował w mediach społecznościowych o złożeniu rezygnacji.
– Dzisiaj złożyłem na ręce pana premiera Mateusza Morawieckiego rezygnację z funkcji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To było niezwykłe pięć lat, najciekawsze i najważniejsze doświadczenie zawodowe w moim życiu – mówił Dworczyk na konferencji prasowej.
– Chciałbym bardzo podziękować za to, że przez ten czas mogłem pełnić służbę publiczną w takim miejscu. Przede wszystkim władzom mojej formacji politycznej, prezesowi Kaczyńskiemu, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, w szczególności współpracownikom wszystkim, bo Kancelaria to jest niezwykłe miejsce, to jest centrum administracji, to są setki a teraz właściwie już powyżej tysiąca osób, urzędników, przede wszystkim służby cywilnej – dodał polityk.
"Przeważyły względy osobiste"
W trakcie konferencji prasowej dotychczasowy szef KPRM podkreślił, że w decyzji o rezygnacji z pracy w KPRM "przeważyły względy osobiste" i przekonanie, że nie jest w stanie pracować "tak efektywnie jak do tej pory".
– Myślę, zresztą każdy, kto pracował w administracji, chyba przyzna mi rację, (...) że pięć lat to jest bardzo długi czas i jeszcze raz dziękuje wszystkim, którzy przez ten szlak przeszli, z którymi dane było mi pracować – mówił Dworczyk.
Polityk poinformował również, że jeszcze przez kilka tygodni będzie "zamykał pewne projekty, które do tej pory realizowałem".
– Jestem cały czas członkiem Rady Ministrów, w związku z tym to będzie jeszcze krótki czas, kiedy będę w ten sposób funkcjonował w Kancelarii – dodał.
Czytaj też:
Miller o Dworczyku: Wyrzucony z sań, aby wilki nie doścignęły woźnicy z ŻoliborzaCzytaj też:
"Muszę zmartwić opozycję". Suski o sytuacji w PiS