Miller o Dworczyku: Wyrzucony z sań, aby wilki nie doścignęły woźnicy z Żoliborza

Miller o Dworczyku: Wyrzucony z sań, aby wilki nie doścignęły woźnicy z Żoliborza

Dodano: 
Leszek Miller
Leszek Miller Źródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Były premier Leszek Miller powiedział, co sądzi o zapowiedzianej dymisji szefa KPRM Michała Dworczyka.

O odejściu Dworczyka z KPRM spekuluje się od kilku dni. W czwartek "Wprost" podał nieoficjalnie, że szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów już złożył rezygnację na ręce premiera Mateusza Morawieckiego jednakże sam polityk w rozmowie z serwisem tvp.info polityk zaprzeczył, jakoby doszło do dymisji. Po czwartkowym posiedzeniu klubu PiS wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapewnił, że jednak dojdzie do dymisji Dworczyka. – Michał Dworczyk złoży rezygnację. To kwestia godzin lub dni – podkreślił polityk.

"Ofiara złożona przez premiera"

– Myślę, że to jest przesądzone i to jest ofiara, którą pan Morawiecki musi złożyć – tak zapowiedź dymisji skomentował na antenie Radia Zet Leszek Miller. Według europosła "ofiara" dotyczy tego, aby Mateusz Morawiecki mógł pozostać na stanowisku premiera.

Zdaniem polityka Michał Dworczyk wypracował sobie silną pozycję w rządzie: – Wybił sobie bardzo mocną pozycję. Może nawet mocniejszą, niż wynika to z jego konstytucyjnych uprawnień. Kiedy szalał COVID – był czymś więcej, niż tylko szefem Kancelarii Premiera.

Dalej Miller stwierdził, że dymisja wpisuje się w szerszy obraz układanek w obozie władzy. – Dworczyk poniósł konsekwencje sytuacji, w której jego szef pozostaje na stanowisku, ale został wyrzucony z sań po to, żeby może wilki nie doścignęły głównego woźnicy z Żoliborza – ocenił gość Radia Zet.

Zmiana premiera?

Od kilku dni media spekulują też, że lada dzień władze Prawa i Sprawiedliwości zdecydują o zmianie na stanowisku premiera. Ewentualnym kandydatem na nowego szefa rządu miałaby być obecna marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jednak najnowsze doniesienia wskazują, iż Mateusz Morawiecki pozostanie na swoim stanowisku.

Co ciekawe, dziennikarze portalu i.pl ustalili, że Paweł Kukiz pomógł zachować fotel premierowi Morawieckiemu. W tej kwestii kluczowe miały być cztery głosy, które w Sejmie ma koło poselskie Kukiz'15 – Demokracja Bezpośrednia. Sam Kukiz, zapytany wprost o to, czy to prawda, iż dzięki niemu Morawiecki zachował funkcję szefa rządu, odpowiedział, że twierdzenie, jakoby ocalił premiera, "to nadużycie".

Czytaj też:
"Muszę zmartwić opozycję". Suski o sytuacji w PiS
Czytaj też:
"Po tych słowach rozległy się brawa". Kulisy wyjazdowego posiedzenia PiS

Źródło: Radio Zet
Czytaj także