Według szacunków w polskim systemie szkolnym jest obecnie około 200 tysięcy dzieci z Ukrainy. Gość Polskiego Radia 24 ocenił, że jeśli wojna zakończy się sukcesem Ukrainy, to większość z tych dzieci wróci z rodzinami do swojego kraju.
– Podstawowym czynnikiem jest przy tym, jak długo będzie trwała wojna i jakie będą jej skutki. Wiele zależy też od sytuacji wewnętrznej w Polsce, na naszym rynku pracy – powiedział Tomasz Rzymkowski.
Ukraińcy chcą się uczyć polskiego
Wiceszef MEiN podkreślił, że Polska jest bardzo popularna na Ukrainie. – W ubiegłym tygodniu byłem na Ukrainie trzy dni i tam, w każdym miejscu, gdzie rozmawialiśmy o współpracy edukacyjnej, jest wielka potrzeba lektorów języka polskiego, a zainteresowanie nauką naszego języka przerasta wszelkie oczekiwania – wyjaśnił Rzymkowski.
Wiceminister zaznaczył, że nie dotyczy to tylko terenów dawnej II RP. – To się ciągnie aż do środkowej Ukrainy. Dotyczy nawet terenów byłej I RP. To jest coś niezwykłego. Często zgłaszają się osoby, które deklarują polskie pochodzenie. Ich dziadkowie byli Polakami, ale ich umiejętność posługiwania się językiem polskim przez lata zamarła. Chcą teraz wrócić do znajomości języka polskiego. Będąc obywatelami Ukrainy i wiążąc swoją przyszłość z Ukrainą uważają, że ta wiedza im się przyda – tłumaczył wiceszef MEiN.
Napływ uchodźców z Ukrainy
Od 24 lutego, czyli dnia początku agresji Rosji, granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 6,95 mln uchodźców z Ukrainy – informuje Straż Graniczna.
Jak podaje Straż, to głównie kobiety i dzieci. Do Polski w ciągu minionej doby przybyło 21,9 tys. uchodźców z Ukrainy – przekazała Straż Graniczna w środę 12 października.
Czytaj też:
Szef unijnej dyplomacji przyznaje się do błędu. "Nie wierzyliśmy USA"