Pośrednicy nieruchomości podkreślają, że tak źle nie było od dawna. Pojawia się coraz więcej ofert domów i mieszkań, które nie znajdują nabywców.
Wysokie koszty życia
– Inflacja szaleje, koszty utrzymania rosną. Nic dziwnego, że coraz więcej rodzin nie jest w stanie wytrzymać obciążeń związanych z rosnącymi kosztami kredytu, w rezultacie coraz częściej podejmując decyzję o sprzedaży mieszkania lub domu – powiedział money.pl Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości, który wprost mówi o "załamaniu rynku".
Eksperci wypowiadający się dla portalu zwrócili uwagę, że wiele osób próbuje pozbyć się nieruchomości z kredytem, ale na rynku nie dochodzi prawie do żadnych transakcji. Barbara Bugaj, główny analityk ds. rynku nieruchomości firmy SonarHome, podkreśliła, że w obecnej sytuacji rośnie presja na sprzedających na obniżanie i negocjację cen. Prowadzi to do sytuacji, kiedy cena transakcyjna nieruchomości spada w stosunku do ofertowej nawet o 100 tys. zł.
Brak inwestorów
Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera, jest zdania, że brak transakcji na rynku nieruchomości wynika m.in. z tego, że wycofali się inwestorzy gotówkowi. – Do tej pory blisko połowę popytu na rynku nieruchomości generowali inwestorzy gotówkowi. W ich przypadku wyższe stopy procentowe również odgrywają kluczową rolę – wyjaśnił.
Ekspert zauważył, że nie opłaca się obecnie kupować mieszkań na wynajem w sytuacji, kiedy można uzyskać ok. 7 proc. na obligacjach skarbowych, czy na lokatach bankowych. Sadowski podkreślił, że sytuacja się poprawi, kiedy spadną ceny mieszkań lub wzrosną stawki najmu. – Wówczas inwestorom gotówkowym będzie znowu opłacało się kupować mieszkania, aby je wynajmować – ocenił. Analityk Expandera nie liczy na szybki powrót klientów kupujących mieszkania na kredyt. Musiałyby spaść stopy procentowe, a to, jak zaznacza, raczej szybko się nie stanie.
Czytaj też:
Nowe podatki dla właścicieli mieszkań? Jest pomysł kolejnych daninCzytaj też:
Tanie mieszkania nie dla polityków. Projekt "lex Wiśniewski" już gotowy