Spór między Brukselą a Budapesztem trwa od dłuższego czasu. We wrześniu Komisja Europejska wydała zalecenie pozbawienia Węgier części należnych środków unijnych. Chodziło o wstrzymanie 65 proc. płatności z tzw. funduszu spójności, czyli 7,5 mld euro. Decyzja w tej sprawie zapadła jednogłośnie.
Bruksela zarzuca premierowi Viktorowi Orbanowi nieprawidłowości w dysponowaniu wspólnotowymi pieniędzmi. Aby nie stracić dotacji, węgierski gabinet zaproponował utworzenie agencji do walki z korupcją i zmianę niektórych ustaw, w tym dotyczących zamówień publicznych. W ten sposób Budapeszt chciał rozwiać obawy instytucji unijnych. Rząd Orbana oczekiwał, że do 2027 roku otrzyma z UE 40 mld euro.
Kompromis Węgier z Komisją Europejską?
Komisja Europejska dała Węgrom drogę do kompromisu – jeżeli Budapeszt uchwali 17 zobowiązań dotyczących praworządności w kraju, to może otrzymać unijne pieniądze. Węgry muszą jednak przyjąć odpowiednie rozwiązania do 19 listopada. Inaczej możliwa jest utrata środków.
Jak podał serwis Politico, węgierski rząd zaproponował przeprowadzenie szeroko zakrojonych reform krajowego sądownictwa w celu odblokowania 7,2 mld euro dotacji z unijnego funduszu naprawczego. Komisja Europejska prawdopodobnie podejmie decyzję w tej sprawie jeszcze w listopadzie. Jeżeli tak się stanie, to 6 grudnia kwestią zajmą się ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej.
Odblokowanie funduszy UE. Nowe doniesienia
"Odblokowanie funduszy mogłoby przekonać Budapeszt do rezygnacji z weta wobec innych kluczowych decyzji, w tym umowy o międzynarodowym podatku minimalnym od wielkich korporacji i pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 18 mld euro" – informują w tekście dziennikarze Politico, powołując się na rozmowy z unijnymi urzędnikami i dyplomatami.
Według doniesień medialnych, zgoda na odblokowanie środków dla Węgier mogłaby wywołać sprzeciw w Parlamencie Europejskim, m.in. ze strony takich krajów jak Holandia, która chce, by Unia "rozprawiła się z zagrożeniami dla praworządności".
Czytaj też:
UE szykuje kolejne sankcje na Rosję. Węgry już wytyczyły "czerwoną linię"Czytaj też:
Saryusz-Wolski publikuje plan "walki z unijnym bezprawiem". Wskazał siedem punktów