Nie tylko Niemcy. Kolejny kraj blokuje unijną pomoc dla Ukrainy

Nie tylko Niemcy. Kolejny kraj blokuje unijną pomoc dla Ukrainy

Dodano: 
Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto
Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto Źródło: PAP/EPA / ANDREJ CUKIC
Węgry nie zgadzają się na unijną pomoc Ukrainie. Budapeszt podkreśla, że nie poprze zaciągania kolejnych pożyczek przez UE.

Minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto skomentował projekt Komisji Europejskiej dot. wspierania dotkniętej wojną Ukrainy kwotą 1,5 mld euro miesięcznie.

– Węgry są gotowe kontynuować wsparcie finansowe dla Ukrainy na zasadzie bilateralnej, ale nie będą wspierać wspólnego zaciągania pożyczek przez UE w tej sprawie – oświadczył polityk w poniedziałek w Sofii na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Inicjatywy Środkowoeuropejskiej.

Szijjarto wskazał, że jego kraj już przed wojną wydawał setki milionów euro na wsparcie służby zdrowia, edukacji oraz instytucji kulturalnych i religijnych na Ukrainie.

Rząd nie pozwoli Węgrom płacić ceny za wojnę w Ukrainie; jedynym rozwiązaniem jest pokój – dodał.

Nieoficjalnie: Niemcy blokują pomoc UE dla Ukrainy

Węgry nie są jedynym krajem, który blokuje unijne plany. Media nieoficjalnie informują, że również Niemcy blokują unijną pomoc.

Chodzi o pomoc w wysokości 3 mld euro, która miałaby trafić na Ukrainę jeszcze w tym roku. "Według nieoficjalnych źródeł jest to nadal blokowane przez Niemcy" – informuje Interia.

Berlin ponoć upiera się, żeby pomoc na ten rok była nie w pożyczkach, ale grantach. Ponadto Niemcy domagają się, żeby z wypłaty tych grantów wyłączyć te kraje, które wcześniej bezpośrednio przekazały wsparcie finansowe Ukrainie. Na tej zasadzie wyłączone miałyby być... same Niemcy.

Wojna rosyjsko-ukraińska

Nowa faza wojny na Ukrainie trwa od 24 lutego tego roku, kiedy armia rosyjska zaatakowała to państwo z trzech stron. Po nieudanej operacji na Kijów, front ustabilizował się na wschodzie i na południu. Na obecnym etapie siły ukraińskie prowadzą powolną, ale konsekwentne działania mające na celu wyparcie przeciwnika z okupowanych ziem. Rosja odpowiada z kolei bombardowaniami obiektów infrastruktury strategicznej na terenie Ukrainy, której blisko 40 proc. zostało uszkodzone.

Oficjalnie Władimir Putin skierował wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Inwazję rosyjskich wojsk na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Niedawno Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".

Czytaj też:
Rosyjskie wojsko atakuje Ukrainę. Jest decyzja G7
Czytaj też:
Władze USA wydały bankom polecenie ws. Rosji. "Po cichu"

  • Prezes PiS: Trwa wojna, musimy się bronić
Źródło: X / PAP
Czytaj także