We wtorek na Nowogrodzkiej w Warszawie odbyło się – trwające kilka godzin – pilne spotkanie prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości. Portal Wirtualna Polska relacjonował, że tematami rozmów były między innymi planowane oszczędności budżetowe, trudna sytuacja finansowa, kwestia tarczy antyinflacyjnej oraz rozmowy z Komisją Europejską na temat Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Z kolei Polska Agencja Prasowa (PAP) informowała, że w trakcie wtorkowego spotkania kierownictwo PiS zdecydowało, że jeszcze w tym tygodniu złożone zostaną projekty zmian w Konstytucji RP oraz w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora w zakresie zniesienia immunitetu formalnego.
W środę posłowie Prawa i Sprawiedliwości potwierdzili oficjalnie, że mają projekt zmieniający ustawę zasadniczą. – Złożyliśmy projekty ustawy zmieniający Konstytucję RP w sprawie ograniczenia immunitetu parlamentarnego. Za popełnione pospolite przestępstwa przez parlamentarzystów nie będzie potrzebna zgoda Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności – przekazał deputowany Marek Ast.
Kwestia immunitetu. Gill-Piątek ocenia
– Ja do swojego immunitetu nie jestem przywiązana, ale jest to pewien mechanizm zabezpieczający przed lawiną procesów przed wyborami – stwierdziła Hanna Gill-Piątek. Parlamentarzystka był w czwartek gościem audycji "Sygnały dnia" na antenie Programu 1. Polskiego Radia.
Polityk przedstawiła stanowisko Polski 2050 Szymona Hołowni w kwestii ewentualnych zmian. – My, jako Polska 2050, jesteśmy otwarci, ale nie w tej kadencji, bo to wiąże się to ze zmianą Konstytucji RP – zwróciła uwagę Hanna Gill-Piątek.
– Naszym zdaniem Prawo i Sprawiedliwość stara się ten dokument cały czas zmieniać. Będziemy myśleć o kwestiach związanych z immunitetem dopiero, gdy Konstytucja będzie szanowana – mówiła poseł.
Czytaj też:
Poseł Platformy: Mam ofertę dla PiSCzytaj też:
Mucha: Chodzi pewna plotka o PiS