ONZ wzywa bogate kraje do ratowania klimatu. Padła astronomiczna kwota

ONZ wzywa bogate kraje do ratowania klimatu. Padła astronomiczna kwota

Dodano: 
Logo ONZ w siedzibie organizacji w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjne
Logo ONZ w siedzibie organizacji w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / JASON SZENES
ONZ wzywa bogate kraje do przekazania gigantycznych środków na ratowanie klimatu. Roczne nakłady na ten cen powinny wynieść 2 bln dolarów.

Organizacja Narodów Zjednoczonych wzywa bogate państwa Zachodu do przekazania krajom rozwijającym się ponad 2 bilionów dolarów w celu zniwelowania skutków kryzysu klimatycznego. ONZ chce, aby te działania były systematycznie realizowane do 2030 roku.

Raport ONZ

Raport „Finanse na rzecz działań w dziedzinie klimatu”, opracowany we współpracy między Egiptem a Wielką Brytanią – gospodarzami szczytów klimatycznych COP27 i COP26 – został opublikowany we wtorek. ONZ wzywa w nim do „poważnego, szybkiego i trwałego impulsu inwestycyjnego w celu silnego i trwałego wyjścia z obecnego i niedawnego kryzysu, przekształcenia wzrostu gospodarczego oraz osiągnięcia wspólnych celów w zakresie rozwoju i klimatu”.

Według raportu, cel ograniczenia wzrostu średniej temperatury na świecie do 1,5 stopnia Celsjusza, określony w porozumieniu klimatycznym z Paryża, można osiągnąć tylko poprzez „2 biliony dolarów rocznie na finansowanie zewnętrzne”, który zostanie przekazany dla „rynków wschodzących i krajów rozwijających się” przez „kraje rozwinięte”. Raport sugeruje, że około 1,4 biliona dolarów ma zostać zebranych poprzez wprowadzenie w krajowym prawodawstwie ograniczenia w dotacjach do paliw kopalnych i wprowadzenie „podatku węglowego”.

"Bogate kraje powinny zdać sobie sprawę, że inwestowanie w działania na rzecz klimatu na rynkach wschodzących i krajach rozwijających się leży w ich żywotnym interesie – a także jest kwestią sprawiedliwości, biorąc pod uwagę poważne skutki spowodowane przez ich wysoki poziom obecnych i przeszłych emisji" – czytamy w dokumencie.

Co ciekawe, Chiny, które bardziej niż jakikolwiek inny kraj przyczyniają się do globalnego ocieplenia, zostały wyłączone z wymogu finansowania inicjatywy na rzecz klimatu.

Wątpliwości

Nie wszyscy jednak podzielają wątpliwości ONZ w sprawie zmian klimatycznych oraz sposobów na ich zatrzymanie. Jak przypomina portal LifeSiteNews.com 41 proc. klimatologów przyznaje, że nie wierzy w kryzys klimatyczny.

Podobnego zdania jest inżynier lotniczy i były alarmista klimatyczny Tom Harri, który na antenie FoX News potępił dążenie do ograniczenia emisji dwutlenku węgla, nazywając międzynarodowy ruch na rzecz klimatu „oszustwem”.

Harris argumentował, że modelowanie klimatu jest dalekie od pozycji „ugruntowanej nauki”, stwierdzając zamiast tego, że „jest to jeszcze bardzo niedojrzała gałąź nauki”.

– W rzeczywistości nie wiemy nawet, czy w przyszłości będzie się ocieplać, czy ochładzać – powiedział. – Różni ludzie, którzy badają Słońce wskazują, że zbliżamy się do wielkiego minimum słonecznego około 2060 roku i że będziemy świadkami stopniowego ochładzania w ciągu następnych kilku dekad – dodał.

Czytaj też:
Wyznawcy zielonego cielca
Czytaj też:
Ekoterroryści przyjdą i po nas

Źródło: LSN
Czytaj także