Lewandowski nie będzie wykonywał karnych? Deklaracja Michniewicza

Lewandowski nie będzie wykonywał karnych? Deklaracja Michniewicza

Dodano: 
Trener polskiej reprezentacji piłkarskiej Czesław Michniewicz
Trener polskiej reprezentacji piłkarskiej Czesław Michniewicz Źródło: PAP / Noushad Tekkayil
Selekcjoner polskiej reprezentacji Czesław Michniewicz został zapytany, czy po meczu z Meksykiem Robert Lewandowski przestanie wykonywać rzuty karne.

Podczas pierwszego meczu fazy grupowej na mundialu w Katarze, Polska zremisowała z Meksykiem. Biało-czerwoni mieli szansę na zdobycie gola, jednak Robertowi Lewandowskiemu nie udało się strzelić rzutu karnego.

W tym kontekście zapytano trenera, czy zdecyduje o tym, że Lewy przestanie wykonywać "jedenastki". – Gdyby Robert trafił, pewnie byłoby przepięknie, a tak w sobotę z Arabią gramy o wszystko i o honor zarazem. Nie mam pretensji do Roberta, to najlepszy wykonawca karnych na świecie. Zdarza się najlepszym, Messiemu oraz Ronaldo też. Trener nie ma wpływu na to, jak strzelec wykonuje jedenastkę. W poniedziałek na treningu "Lewy" strzelał Łukaszowi Skorupskiemu na jedno tempo i na dwa. Skutecznie. Dalej pozostaje wykonawcą karnych w kadrze, chyba że sam powie, że chce inaczej. Niewykorzystana jedenastka to nie koniec świata, tragedii nie ma, mogliśmy być szczęśliwi, a tak jesteśmy tylko umiarkowanie zadowoleni – zadeklarował Czesław Michniewicz po środowym treningu naszego zespołu.

Lewandowski komentuje

Kapitan reprezentacji Polski zabrał głos po zremisowanym meczu. Jak powiedział w rozmowie z reporterem TVP Sport, "patrząc z perspektywy meczu, był on równorzędny".

– Będziemy szanowali ten punkt, ale z drugiej strony szkoda, bo mieliśmy rzut karny. W tym momencie to boli, ale musimy patrzeć na kolejny mecz i zrobić wszystko, żebyśmy je wygrali – powiedział.

Piłkarz został również zapytany o niestrzelonego karnego. Lewandowski stwierdził, że "decyzja była taka, żeby uderzyć do boku". Niestety, jak powiedział, nie udało się strzelić gola i "to boli", ale "musimy patrzeć na kolejny mecz - wygrać i zdobyć trzy punkty".

Napastnik FC Barcelona przyznał, że drużyna narodowa stawia w tej chwili na defensywę, a on to rozumie.

– Dużo pracujemy w defensywie, żeby przeciwnik nie stwarzał sytuacji. Czasem tych sił może brakować, żeby zaatakować większą liczbą graczy. Z tyłu głowy mamy, że defensywa jest priorytetem i dlatego tylu klarownych sytuacji nie było. Mieliśmy w głowie, że to pierwszy mecz, nie chcieliśmy stracić bramki – wyjaśnił.

Czytaj też:
Reprezentant Walii zalał się łzami po meczu. "To było niezwykle trudne"

Źródło: "Przegląd Sportowy"
Czytaj także