DoRzeczy.pl: PiS chce zbadać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne RP od 2007 roku. Czy można cofając się tak daleko wyjaśnić tę sprawę?
Piotr Kaleta: Oczywiście, że tak. Podkreślmy, że wychodzimy w tej kwestii również naprzeciw oczekiwaniom opozycji, która składała wniosek o powołanie takiej komisji śledczej. Mam nadzieję, że panowie i panie posłowie z opozycji zaangażują się w tej projekt i poprą obiema rękami jej powołanie.
Naprawdę wierzy pan, że to możliwe?
Wierzę. Transparentność jest tutaj najważniejsza. Jeżeli ktoś tutaj nie ma nic do ukrycia, to w czym problem? Mam nadzieje, że Donald Tusk i Waldemar Pawlak zostaną szybko przepytani i odpowiedzą na pytania, dlaczego podpisano z Rosją tak niekorzystną umowę na dostawę gazu, albo dlaczego nie wybudowano w czasie ich rządów Baltic Pipe. Wszyscy na tym skorzystamy i przekonamy się kto rządził nami w latach 2007-15.
Komisja miałaby powstać jeszcze w tej kadencji Sejmu?
Mam nadzieję, że sprawa szybko trafi pod obrady Sejmu i komisja zostanie powołana.
Tylko szybko pojawi się argument opozycji, że taka komisja ma charakter polityczny. Wszak za rok wybory parlamentarne.
Opozycja nie ma prawa czegoś takiego mówić, bowiem to jej przedstawiciele wychodzili z takim pomysłem. Uważam, że wszyscy zagłosują za powołaniem komisji.
Czytaj też:
Premier w Czeladzi. "Od szpitala zadłużonego, do poziomu europejskiego"Czytaj też:
Prof. Domański: Rosnąca pozycja Polski umacnia premiera i prezydenta
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.