Russia Today to telewizja założona w 2005 roku przez rząd Federacji Rosyjskiej. Prezenterzy stacji podają do wiadomości publicznej przekaz propagandowy Kremla. Od 24 lutego tego roku, czyli od początku inwazji militarnej na terytorium Ukrainy, prokremlowscy komentatorzy nazywają Ukraińców między innymi "nazistami".
Tym razem w jednym z programów głos zabrali szefowa kanału Margarita Simonian oraz jeden z czołowych rosyjskich propagandystów – Władimir Sołowjow.
"Nie będzie niczego"
– Robimy jedyną rzecz, którą możemy w tej sytuacji. Zrzucamy bomby. Zrzucamy bomby każdego dnia. Zrzucamy bomby na infrastrukturę. Bóg wie, że tego nie chcieliśmy. Nikt tego nie chciał, ty i ja tego nie chcieliśmy – zwróciła się Simonian. – Wiem, że dowódcy tego też nie chcieli – dodała, cytowana we wtorek przez portal Wprost.pl.
– Znam, niestety, wiele osób, także z wysokich kręgów władzy, które boją się nazywać rzeczy po imieniu. W obawie, co inni pomyślą – stwierdziła w pewnym momencie szefowa Russia Today. – Może powinni ustąpić z tych wysokich kręgów? – zapytał Władimir Sołowjow. – Można napluć na to, co myślą inni. Powinniśmy bać się przegranej, upokorzenia, zdrady ludzi. (...) Jeśli przegramy, Haga, prawdziwa czy hipotetyczna, przyjdzie nawet po zmiatacza ulic, który sprząta bruk za Kremlem – powiedziała Simonian, odnosząc się tym samym do potencjalnych procesów w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Hadze. – Jeśli boicie się Hagi, to trzymajcie się z daleka – podkreśliła, apelując do władz i liderów politycznych w Rosji. – W razie militarnej porażki Rosji nie będzie Hagi, ponieważ cały świat obróci się w pył – oznajmił z kolei Sołowjow. – Nie będzie niczego – przekonywała Simonian.
Czytaj też:
Szefowa Russia Today: Na front będą wysłani chorzy na raka i cukrzycęCzytaj też:
"Cała nasza nadzieja jest w głodzie". Szczere słowa szefowej Russia Today