We wtorek Parlament Europejski odwołał Evę Kaili ze stanowiska wiceprzewodniczącej. Decyzja jest pokłosiem afery korupcyjnej. W ostatni piątek grecka polityk została aresztowana przez belgijską policję i oskarżona o udział w grupie przestępczej oraz tzw. pranie brudnych pieniędzy.
Socjalistka jest podejrzana o nielegalny lobbing na rzecz Kataru, gospodarza tegorocznego piłkarskiego mundialu. W związku z tą sprawą, Kaili została wykluczona z partii PASOK, a przewodnicząca PE Roberta Metsola zawiesiła jej uprawnienia.
Decyzję o odwołaniu wiceprzewodniczącej Parlamentu europosłowie podjęli niemal jednomyślnie – 625 deputowanych było "za", jeden był "przeciw", a dwóch wstrzymało się od głosu.
Politycy PiS komentują
W Strasburgu, gdzie we wtorek odbywa się posiedzenie Parlamentu Europejskiego, politycy Prawa i Sprawiedliwości skomentowali aferę korupcyjną wokół wiceszefowej PE.
Beata Mazurek stwierdziła, że odwołanie wiceprzewodniczącej ma związek ze skandalem korupcyjnym, "o którym wie cały świat". – Jestem zła, że sprawa dotyczy kobiety, która bardzo aktywnie atakowała Polskę – powiedziała europoseł PiS i dodała, iż to, co stało się w miniony piątek, "jest pokazaniem dużej hipokryzji" ze strony brukselskich urzędników. – My w Parlamencie Europejskim domagamy się, aby wszystkie kraje były traktowane jednakowo. Mówimy stanowcze "nie" hipokryzji. Widzimy, że jest to czarny dzień dla Parlamentu Europejskiego – oznajmiła Mazurek.
– Czy jeżeli można kupić sobie pozytywną opinię na temat Kataru, to czy można kupić sobie negatywną opinię na temat Polski? – pytał Dominik Tarczyński. – Zasiadam w komisji do spraw Pegasusa, w której zasiadała również Kaili. Ona popierała uruchomienie art. 7 wobec Polski – zauważył europarlamentarzysta. Według niego, skandal z udziałem wiceszefowej PE "musi zostać wyjaśniony". – Proszę pamięć o tym, że Kaili atakowała Polskę, a dziś jest prowadzone wobec niej postępowanie – podkreślił Tarczyński.
Czytaj też:
"Demokracja jest atakowana". Metsola o aferze korupcyjnej w PECzytaj też:
"Alarmujące doniesienia". Afera korupcyjna w UE zatacza coraz szersze kręgi