"Nie mam zielonego pojęcia". Wiceszef MSZ o działaniach Rosji

"Nie mam zielonego pojęcia". Wiceszef MSZ o działaniach Rosji

Dodano: 
Marcin Przydacz (PiS)
Marcin Przydacz (PiS) Źródło:PAP / Piotr Nowak
Nikt nie ma zamiaru atakować Rosji, nikt z państw demokratycznych nie jest zagrożeniem dla Rosji. To jest odwracanie kota ogonem – stwierdził wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Wiceszef polskiego MSZ odniósł się do powtarzanych przez stronę rosyjską apeli o "gwarancje bezpieczeństwa" dla Moskwy.

Zaledwie kilka dni temu przedstawiciel rosyjskiego MSZ Aleksander Darczjew podkreślił, że nie da się negocjować gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji bez uwzględnienia "rzeczywistości w terenie". Stwierdził również, że dopóki na Ukrainie pozostaną "instruktorzy i najemnicy NATO", Moskwa nie będzie rozmawiać na ten temat.

Przydacz: Federacja Rosyjska podeptała wszelkie zobowiązania

– Nie mam zielonego pojęcia szczerze mówiąc, przed kim Rosja miałaby mieć gwarancje bezpieczeństwa. W sytuacji w której przecież nikt nie ma zamiaru atakować Rosji, nikt z państw demokratycznych nie jest zagrożeniem dla Rosji – komentował deklaracje ze strony Moskwy wiceminister Przydacz.

– To jest odwracanie kota ogonem, to Rosja jest zagrożeniem – dodał polityk.

– Federacja Rosyjska podeptała wszelkie zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego w ramach systemu Narodów Zjednoczonych. Działania Rosji w ostatnich latach, i szczególnie miesiącach, absolutnie przeczą wszystkim zobowiązaniom – podkreślił dalej wiceszef MSZ.

Obłaskawianie Rosji

– Mamy do czynienia z państwem, które atakuje inne państwa, prowadzi zbrodniczą politykę i za tę politykę jest izolowane, także na poziomie sportowym. Nie ma powodów, by zmieniać tę politykę, bo nie zmieniła się rosyjska – komentował Przydacz, odnosząc się do doniesień medialnych, że FIFA dopuści Rosję do startu w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 r.

Jak podkreślił dalej polityk, część państw wciąż chce "obłaskawiać" Moskwę, licząc na pozytywne działania ze strony Rosji.

– Pokutuje głos charakterystyczny dla części elit zachodnioeuropejskich, głównie we Francji czy Niemczech, traktujący Rosję jako filar bezpieczeństwa, który musi być ciągle obłaskawiany i trzeba ciągle wysyłać pozytywne sygnały – mówił wiceszef MSZ.

– Moskwa i Kreml od 300 lat wykorzystuje to brutalnie do realizacji swojej polityki, m.in. poprzez takie działania, jakie obserwujemy na Ukrainie – dodał polityk.

Czytaj też:
"To przejawy nazizmu". Zacharowa ostro atakuje Kijów
Czytaj też:
Miedwiediew ma nowe stanowisko. Zdecydował sam Putin

Źródło: Polskie Radio Program 1
Czytaj także