List otwarty Mentzena do Wolnościowców. "Ostatni raz Was proszę"

List otwarty Mentzena do Wolnościowców. "Ostatni raz Was proszę"

Dodano: 
Sławomir Mentzen, prezes partii KORWiN, polityk Konfederacji
Sławomir Mentzen, prezes partii KORWiN, polityk Konfederacji Źródło:PAP / Albert Zawada
Prezes partii Nowa Nadzieja Sławomir Mentzen napisał list otwarty do Wolnościowców. Chodzi o prawybory na listy Konfederacji.

Pomiędzy Wolnościowcami (Dziambor, Kulesza, Sośnierz) a partią KORWiN (obecnie po zmianie nazwy – Nowa Nadzieja) jakiś czas temu pojawił się spór o jedynki na listach wyborczych do wyborów parlamentarnych. Według Wolnościowców Mentzen zmienił ustalony wcześniej układ podziału jedynek. Mentzen postanowił bowiem zorganizować prawybory. Zwycięzcy zostaną poparci przez Nową Nadzieję jako kandydaci w okręgach przypadających tej partii na listy Konfederacji w wyborach parlamentarnych.

List otwarty do Wolnościowców

Na początku obszernego pisma polityk wyjaśnił, dlaczego zwraca się do kolegów za pośrednictwem Facebooka i zaapelował, aby wzięli udział w prawyborach.

"Piszę do Was publicznie, ponieważ wszelkie inne metody zawiodły, a bije już ostatni dzwonek. Za chwilę minie termin, do którego będzie można zgłaszać swój udział w prawyborach, a wy do tej pory jeszcze się nie zgłosiliście Nie rozumiem waszej decyzji i po raz ostatni apeluję do was o opamiętanie się i wzięcie udziału w prawyborach. Nie wiem, na co liczycie. Jeżeli nie weźmiecie udziału w prawyborach, nie dostaniecie jedynek na listach Konfederacji. Tu się już nic innego nie wydarzy, nie będzie kolejnych zwrotów akcji. Ten pociąg ruszył, cały czas przyspiesza i macie ostatnią szansę, żeby do niego wskoczyć" – pisze Mentzen.

Prawybory

W dalszej części listu Mentzen przypomina, że Rada Liderów Konfederacji uchyliła uchwałę z 2021 roku, która rozdzielała miejsca na listach.

"Cały czas uważałem tę uchwałę za błąd. Na tych listach były osoby, które swoją późniejszą aktywnością publiczną dowiodły, że nigdy nie powinny startować z naszych list. Uchwała powstała przedwcześnie, na ponad dwa lata przed wyborami, uniemożliwiała Konfederacji rozwój, dołączanie nowych środowisk czy wartościowych osób. Betonowała Konfederację, która bardzo potrzebuje rozwoju, poszerzania formuły, a nie zamykania się na wszystkich. W rezultacie straciliście swoje pewne jedynki. Ale my wszyscy je straciliśmy. Żadnej gwarancji nie mają Janusz Korwin-Mikke, Konrad Berkowicz, Stanisław Tyszka, czy ja. Nie słyszałem słowa protestu od Konrada Berkowicza, że musi oddać swoją pewną jedynkę i zawalczyć o nią w Krakowie ze Stanisławem Żółtkiem. Nie protestował Janusz Korwin-Mikke, który stracił pewną jedynkę z Warszawy i będzie musiał powalczyć w prawyborach w okręgu podwarszawskim" – czytamy.

Mentzen: Chcieliście metodą faktów dokonanych przejąć aktywa partii KORWiN

Dalej prezes Nowej Nadziei nawiązuje to wyjścia Dziambora, Kuleszy i Sośnierza z partii KORWiN.

"Wyszliście z partii KORWiN nie informując nas o tym wcześniej. Mieliśmy dowiedzieć się o tym z Waszej konferencji prasowej, na której cały czas nas atakowaliście. Nie poinformowaliście o swoich zamiarach Rady Liderów Konfederacji, a następnie uznaliście, że temat nie istnieje i nie warto porozmawiać o tym, w jaki sposób Konfederacja zakładana przez trzy środowiska, które były związane wzajemnymi umowami, ma nagle rozszerzyć się na cztery. Zamiast usiąść do rozmów i ustalenia nowych warunków współpracy, chcieliście metodą faktów dokonanych przejąć aktywa partii KORWiN. Tak się nie robi" – czytamy dalej.

"Nie podobała Wam się partia zarządzana przez Janusza Korwin-Mikkego, więc z niej wyszliście. Następnie nie podoba Wam się partia zarządzana przeze mnie. Nie podobają też Wam się decyzje Rady Liderów Konfederacji. Rodzi się tu oczywiste pytanie, czy potraficie grać w drużynie i podporządkować się decyzjom władz jakiejkolwiek partii? Myślicie, że w innej partii będą tolerować Wasze zachowanie i nieumiejętność podporządkowania się władzom?" – pisze Mentzen.

Dobro Konfederacji

W końcowej części pisma Mentzen apeluje o puszczenie nieporozumień w niepamięć. "Tak, mam wiele powodów, żeby bez żalu się z Wami pożegnać. Ale bardziej niż komfort pracy wewnątrz Konfederacji, cenię dobro Konfederacji, która będzie silniejsza, jeżeli weźmiecie udział w prawyborach. Wybaczam Wam wasze winy, proszę o wybaczenie moich. Raz jeszcze apeluję: puśćmy w niepamięć nieporozumienia, rozstrzygnijmy spory na ubitej ziemi, w prawyborach, których regulamin jest praktycznie taki sam, jak prawyborów prezydenckich Konfederacji w 2020 roku. Weźcie udział w prawyborach, wygrajcie je i zostańcie posłami Konfederacji w kolejnej kadencji. Nie unoście się źle pojętą dumą, schowajcie ego do kieszeni i podporządkujcie się decyzjom władz Konfederacji. Polityka to gra zespołowa, pokażcie wreszcie, że umiecie grać zespołowo" – pisze Mentzen.

Całość listu otwartego poniżej:

facebookCzytaj też:
KORWiN i Wolnościowcy. Czy wystarczy miejsca?
Czytaj też:
Mentzen wyciąga rękę do Dziambora: Wyborcy oczekują, że razem stawimy czoła socjalistom

Źródło: Facebook
Czytaj także