"Odwołanie Siarkowskiej to była kara?". Rzecznik PiS odpowiada

"Odwołanie Siarkowskiej to była kara?". Rzecznik PiS odpowiada

Dodano: 
Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek
Rzecznik prasowy PiS Rafał BochenekŹródło:PAP / Łukasz Gągulski
Dla mnie postawa pani Siarkowskiej, jeżeli chodzi o głosowanie ws. komisji weryfikacyjnej, jest kompletnie niezrozumiała – stwierdził rzecznik PiS Rafał Bochenek.

We wtorek PiS przegrało głosowanie w komisji administracji i spraw wewnętrznych dot. ustawy ws. powołania komisji weryfikacyjnej badającej rosyjskie wpływy w polskiej polityce. Na koniec posiedzenia pod głosowanie poddano trzy wnioski formalne – Lewicy, KO oraz Polski 2050 – o odrzucenie projektu ustawy. "Za" głosowało 20 posłów, przeciw było 19, nikt się nie wstrzymał od głosu.

Przeciwko powołaniu komisji głosowała m.in. poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości Anna Maria Siarkowska. W środę polityk Solidarnej Polski poinformowała, że została usunięta ze składu komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. Jej zdaniem, jest to forma represji za wtorkowe głosowanie.

Bochenek o działaniach Siarkowskiej

O odwołanie Siarkowskiej ze składu dwóch komisji dziennikarka Radia ZET Beata Lubecka zapytała rzecznika PiS Rafała Bochenka.

– Nie została wyrzucona, tylko dokonana została zmiana składu (komisji - red.), to są zmiany dokonywane regularnie, na każdym posiedzeniu, to jest jedno z ostatnich głosowań – komentował sytuację polityk.– Dla mnie postawa pani Siarkowskiej, jeżeli chodzi o głosowanie w sprawie komisji weryfikacyjnej, jest kompletnie niezrozumiała – dodał Bochenek.

– Ja uważam, że ta ustawa przez nią kontestowana, jest ustawą dobrą, ustawą potrzebną, ustawą która powinna zacząć obowiązywać, ponieważ komisja, która na podstawie tej ustawy zostać powołana musi wreszcie zacząć działać i wyjaśnić wszystkie okoliczności wpływu agentury rosyjskiej od 2007 roku – tłumaczył rzecznik PiS.

– Musicie dopaść przede wszystkim Tuska – skomentowała działania partii rządzącej Lubecka. – To Platforma czy pani redaktor mówi? – odpowiedział dziennikarce Bochenek.

– Wystarczy włączyć TVP, żeby wiedzieć, że Donald Tusk jest teraz wrogiem publicznym, łatwo sobie te kropki powiązań – tłumaczyła dziennikarka. – Chyba, że ktoś ma coś na sumieniu, ja tam nie widziałem nigdzie nazwiska Tuska w ustawie, z całym szacunkiem, ale widziałam zakres prac tej komisji – podkreślił w odpowiedzi polityk.

Kara za sprzeciw wobec ustawy?

Następnie Lubecka zapytała Bochenka, czy odwołanie Siarkowskiej "to była kara" za głosowanie przeciwko projektowi.

– Uważam, że ta ustawa powinna wejść w życie, w jakiejś formule, być może będą poprawki, ale z uwagi na te wniosku o odrzucenie i pewne problemy proceduralne prace są zblokowane, uważam, że to był błąd –tłumaczył poseł.

– Ja rozumiem, że pani Siarkowska miała wątpliwości, ale byliśmy na początku prac nad tą ustawą i można było przedyskutować swoje wątpliwości na poziomie prac komisyjnych – podkreślił dalej rzecznik PiS. – Można było zgłosić poprawki, wiem, że członkowie jej ugrupowania popierali te rozwiązania w komisji – dodał Bochenek.

Czytaj też:
Prof. Domański: Premier stara się zachować jedność obozu rządzącego
Czytaj też:
"Głupia baba". Siarkowska nie poparła projektu PiS, spotkała się z ostrą krytyką

Źródło: Radio Zet
Czytaj także