On toczy spory, czy o Hitlerze (jego specjalizacja, choć nie zna niemieckiego) można opowiadać tak jak o Presleyu, ona jedzie na tabletkach, które pomagają jej zwalczać lęk przed śmiercią; są i dorastające dzieciaki ze swoimi fobiami i fascynacjami. Ekranizacja powieści Dona DeLillo „Biały szum” od pierwszych scen domowych wprowadza nas w kakofonię współczesności: wszyscy mówią jednocześnie, grają radio, telewizja, syn też gra (na odległość) – w szachy z wielokrotnym mordercą. Chaos. A w tle groźba zagłady, którą niesie skażenie zabójczym chemicznym specyfikiem.
Chociaż słynna książka DeLillo ukazała się w roku 1985, dziś zdaje się zaskakująco aktualna.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.