Światowe media coraz częściej dostrzegają fakt, że Polska od lat ostrzegała przez neoimperialnymi zakusami Rosji. Polscy politycy podkreślali, że uzależnienie energetyczne od Moskwy będzie miało niezwykle poważne konsekwencje w przyszłości. Tymczasem Paryż i Berlin zacieśniały relacje z Putinem.
Teraz francuska publicystka Sylvie Kauffmann podkreśla, że Francja nie może uniknąć prawdziwej debaty dotyczącej porażki w ocenie rosyjskiego imperium. "Jakie błędy popełniliśmy? Jakie sygnały zignorowaliśmy? Czy możliwa była inna polityka? Jakie powinniśmy wyciągnąć wnioski na przyszłość?" – pyta dziennikarka na łamach ważnego dziennika "Le Monde".
Czas na wyciągnięcie wniosków
Zaznaczyła, że w Niemczech debata w tej sprawie już trwa od roku" "Od tego czasu Niemcy żyją w rytmie nowej ery, która zburzyła kilka filarów ich polityki zagranicznej: zależność energetyczną od rosyjskiego gazu, brak inwestycji w obronę oraz odmowę dostaw broni do krajów w stanie wojny".
"Nic podobnego we Francji, tak jakby walka o reformę emerytalną przesłoniła jakikolwiek inny temat debaty i wygodnie zwolniła nas z krytycznej analizy naszej polityki wobec Rosji w przeszłości i obecnie" — ocenia publicystka.
Autorka zauważa, że jest kraj w Europie, gdzie dyskusja na temat Rosji nie jest potrzebna, ten kraj to Polska. "Polacy nie muszą debatować, bo oni mieli rację" – ocenia. Kauffmann zaznacza, że taka debata jest jednak potrzebna we Francji, której polityka dialogu z Rosją poniosła porażkę.
Dalej komentatorka przypomina m.in. sprzedaż Rosji francuskich okrętów wojennych przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, a także brak zainteresowania francuskich elit konfliktem na wschodzie: "Francuscy posłowie debatowali na temat Ukrainy raz i to przy wpół pustej sali obrad" – czytamy w dzienniku. "W szafach Republiki jest zbyt wiele rosyjskich trupów" – podsumowała publicystka.
Czytaj też:
Paryż-Orly. Do strajku dołączyli kontrolerzy lotówCzytaj też:
Jaką skalę może przybrać ofensywa Rosji? Ocena wywiadu Ukrainy