Pozew KE. Terlecki: Sposób na odwrócenie uwagi

Pozew KE. Terlecki: Sposób na odwrócenie uwagi

Dodano: 
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki Źródło: PAP / Rafał Guz
Chodzi przede wszystkim o to, żebyśmy nie dostali środków z KPO przed wyborami – ocenia Ryszard Terlecki, pytany o pozew Komisji Europejskiej wobec Polski.

W środę media poinformowały, że Komisja Europejska kieruje do TSUE skargę przeciwko Polsce w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego i jego orzecznictwa. Chodzi o to, że TK uznał postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP i zakwestionował zasadę pierwszeństwa prawa UE nad krajowym.

Jak wskazują dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej" wątpliwości Komisji Europejskiej dotyczą zgodności z prawem unijnym dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi między innymi o orzeczenie TK, który uznał 14 lipca 2021 roku wyższość polskiej konstytucji nad zapisami prawa unijnego. "Drugi wyrok jest z 7 października 2021 r. Chodziło o zbadanie tego, jak bardzo wiążą nas unijne traktaty.

Terlecki: Komisja Europejska odwraca uwagę

O odniesienie się do tej kwestii portal wPolityce.pl poprosił szefa klubu parlamentarnego PiS, Ryszarda Terleckiego.

– Komisja Europejska i unijny establishment mnożą kolejne przeszkody do tego, żebyśmy byli zadowoleni ze współpracy z UE. Chodzi przede wszystkim o to, żebyśmy nie dostali środków z KPO przed wyborami. To jest kolejny ruch w tym kierunku. Myślę też, że ta afera korupcyjna, która trawi obecnie Parlament Europejski, a która lada chwila dotknie też Komisji Europejskiej, jest na tyle problemem, że będą chcieli w różny sposób ją przykryć, zatrzeć wrażenie, jakie to robi w Europie, między innymi prowadząc kolejne ataki na Polskę – powiedział polityk PiS.

Jak dodał, Komisja Europejska będzie próbowała w ten sposób odwrócić uwagę opinii publicznej od afery korupcyjnej.

Reakcja Warszawy na pozew KE

– Polska zna argumenty Komisji Europejskiej i nie podziela ich, konsekwentnie wskazując, że orzecznictwo konstytucyjne pozostaje wyłączną domeną państw członkowskich, podobnie jak w swych orzeczeniach wskazywały trybunały Niemiec czy Hiszpanii – skomentował informacje o skardze Brukseli minister ds. europejskich.

Jednocześnie Szymon Szynkowski vel Sęk przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "decyzja KE nie stanowi zaskoczenia i powoli na przedstawienie naszych argumentów w toku dalszego postępowania przed TSUE".

Czytaj też:
Ziobro: Dzieje się to, przed czym przestrzegaliśmy
Czytaj też:
Sellin: Kompromis zawarty z KE ma charakter bardziej polityczny, niż prawny

Źródło: wPolityce.pl / RMF FM / Dziennik Gazeta Prawna/PAP
Czytaj także