Zełenski powiedział, co może wywołać III wojnę światową

Zełenski powiedział, co może wywołać III wojnę światową

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło:PAP/EPA / HOLLIE ADAMS / POOL
Sojusz Chin z Federacją Rosyjską może spowodować wybuch III wojny światowej – tak uważa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Ukraiński przywódca przedstawił swój pogląd w rozmowie z niemieckim serwisem "Welt". Zełenski powiedział dziennikarzowi, że kwestia chińska jest "niezwykle trudna", ale chciałby, aby Pekin wspierał Ukrainę. Jednocześnie ukraiński przywódca jest świadomy, że taka możliwość jest mało prawdopodobna.

– Ważne jest dla nas, aby Chiny nie wspierały Federacji Rosyjskiej w tej wojnie. W rzeczywistości chciałbym, aby Pekin był po naszej stronie. Jednak w tej chwili nie sądzę, aby było to możliwe. Ale widzę szansę, że Chinom uda się pragmatycznie ocenić, co się dzieje. Bo gdyby Chiny weszły w sojusz z Rosją, zaczęłaby się wojna światowa. I myślę, że Chiny są tego świadome – wyjaśnił prezydent Ukrainy.

Zełenski zaznaczył, że obecnie nie widzi militarnego wsparcia Rosji ze strony Chin. Jednocześnie, jego zdaniem, Pekin nie może pozostać neutralny wobec wojny na Ukrainie.

– Nie mogą [Chiny - przyp. red.] tak po prostu zachowywać się neutralnie, jak do tej pory. Chiny muszą poprzeć proponowaną przez nas formułę pokoju i opowiadać się za gwarancjami bezpieczeństwa. Nie chodzi mi o to, że mamy doskonałe dwustronne stosunki handlowe i gospodarcze. To kwestia bezpieczeństwa nuklearnego, ponieważ Rosjanie przejęli kontrolę nad naszą elektrownią jądrową. To poważne zagrożenie, którego nikt, nawet MAEA, nie może zanegować – dodał Zełenski.

Chiny wobec wojny

W ostatnich dniach zachodnie media informowały, że w kwestii wojny na Ukrainie Pekin prowadzi wobec Zachodu podwójną grę. Strona chińska publicznie opowiada się za pokojem, ale pojawiają się „niepokojące sygnały”, że przygotowuje się do potajemnego dostarczenia Rosji broni ofensywnej.

W związku z tymi doniesieniami sekretarz stanu USA Anthony Blinken zagroził Chinom poważnymi konsekwencjami. W odpowiedzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin stwierdziło, że Stany Zjednoczone "nie mają prawa pouczać" Pekinu o dostawach broni do Rosji.

Wcześniej na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział, że Pekin jest gotowy do przedstawienia własnych propozycji pokojowych dla Ukrainy i Rosji.

Czytaj też:
Zełenski: To historyczna chwila dla naszych krajów
Czytaj też:
Zełenski spotkał się z Orbanem. "Jako pierwszy podszedł i uścisnął mu dłoń"

Źródło: Welt
Czytaj także