Kilka dni temu media obiegła informacja, że Robert Bąkiewicz został odwołany z funkcji prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Za jego dymisją było 31 członków organizacji, natomiast jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Jednak sam Bąkiewicz nie uznał wyników głosowania. Jego zdaniem, zwołane zgromadzenie było nielegalne.
Rozłam wśród narodowców
W środę w mediach społecznościowych dotychczasowy szef Marszu Niepodległości poinformował, że ze stowarzyszenia zostali usunięci między innymi posłowie koła Konfederacji, a jednocześnie liderzy Ruchu Narodowego. "Potwierdzam doniesienia medialne. Dziś na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości wykluczono Roberta Winnickiego, Krzysztofa Bosaka oraz ich współpracowników, którzy doprowadzili do destabilizacji Marszu Niepodległości. Osoby, które łamały statut i regulamin poniosły konsekwencje" – oznajmił Robert Bąkiewicz.
Winnicki, czyli jeden z założycieli marszu, zamieścił na portalu Twitter krótki komentarz do sprawy: "Odwołany w niedzielę z funkcji Bąkiewicz i jego ludzie będą teraz generować szum informacyjny oraz próbować opóźniać wyegzekwowanie władzy w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości. Potrzebują czasu, żeby ogołocić SMN do zera, co zaczęli robić już w ubiegłym roku. Nie pozwolimy na to".
Wiceszef SMN: Samooczyszczenie
– Osób, które destabilizowały pracę stowarzyszenia nie ma już w naszej organizacji. Dokonało się samooczyszczenie – stwierdził w rozmowie z portalem Onet.pl Tomasz Kalinowski, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który przyznaje, że w sporze wspiera Roberta Bąkiewicza.
– Źródło konfliktu w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości nie leży w tym, czy ktoś ma starać się o granty od państwa polskiego czy nie, ale w tym, czy wydarzenie 11 listopada ma być zagospodarowane dla Ruchu Narodowego jako partii politycznej i jego działań, czy ma być marszem wszystkich Polaków, bez względu na barwy partyjne. Do tego drugiego od początku swojej kadencji dążył Robert Bąkiewicz – powiedział Kalinowski.
Czytaj też:
Winnicki wyjaśnia: Bąkiewicz został odwołany. Próbuje opóźniaćCzytaj też:
Bąkiewicz: Składamy zawiadomienie do prokuratury