We wtorek szef polskiego rządu wystąpił na konferencji prasowej w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Spotkanie dotyczyło działalności aplikacji mobilnej mObywatel, dzięki której możliwe jest między innymi elektroniczne wystawianie recept i zwolnień lekarskich.
Jednak reporter programu informacyjnego "Fakty" telewizji TVN Łukasz Kisłow zadał premierowi pytanie o dawną wypowiedź Kornela Morawieckiego. – Czy przed inwazją Rosji na Ukrainę uznałby pan za dyskwalifikujące i kompromitujące słowa o tym, że Polska powinna bardziej zwracać uwagę na polepszenie stosunków z Rosją? – zapytał dziennikarz. – To jest dokładny cytat z wywiadu Kornela Morawieckiego z kwietnia 2018 roku – dodał.
"Tyle mam do powiedzenia"
– Umarli nie mogą się bronić – tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Dopytywany przez reportera TVN o słowa Kornela Morawieckiego, polityk odrzekł: "Gdyby mój ojciec żył, a oddałbym za to naprawdę wszystko, na pewno wyjaśniłby to panu redaktorowi".
Skandaliczny spot Platformy
Przypomnijmy, że w niedawnym spocie Platforma Obywatelska oskarżała zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i osobiście premiera o sprzyjanie Federacji Rosyjskiej.
W nagraniu, które ostatecznie zostało usunięte z profili PO w mediach społecznościowych, padła sugestia, że być może Mateusz Morawiecki "uległ presji swojego ojca". Pokazano przy tym fragment filmu, na którym Kornel Morawiecki mówił, iż "Polska powinna bardziej zwracać uwagę na polepszenie stosunków z Rosją". Następnie umieszczono wypowiedź obecnego szefa rządu. – Polska jest gotowa do "odmrażania", poprawiania relacji rosyjsko-polskich – mogliśmy usłyszeć. Jednak słowa te zostały wycięte z kontekstu. Tak naprawdę polityk nie wyrażał własnej opinii, a cytował wypowiedź przewodniczącego Platformy Donalda Tuska z 2008 roku.
Czytaj też:
Premier: Gdyby Rosja podbiła Ukrainę, Chiny mogłyby zaatakować TajwanCzytaj też:
Morawiecki w Kijowie: W wolnym świecie nie ma miejsca na ruski mir