Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin wystąpił w piątek na spotkaniu z sympatykami w ramach akcji Prawa i Sprawiedliwości: "Polska Jest Jedna – Inwestycje lokalne". Wydarzenie odbyło się w hotelu Holiday Inn w Bydgoszczy.
Polityk PiS zaznaczył, że rząd Zjednoczonej Prawicy stosuje "politykę zrównoważonego rozwoju", w przeciwieństwie do polityki, która wspierała tylko największe ośrodki, a o Polsce lokalnej zapominała. Wicepremier zwrócił uwagę na wielkie projekty infrastrukturalne. – Chcemy, by lepsze miejsce do życia było tutaj, żeby nie trzeba było wyjeżdżać. By każdy Polak, który chce żyć na godnym poziomie, mógł żyć tutaj. Nie tylko w wielkich miastach, ale również w małych miasteczkach i gminach. Taki jest nasz cel – powiedział Sasin.
"Nie ma lepszych i gorszych"
– Pamiętam, jak w trakcie inauguracji prezydentury w 2005 r. przed izbami polskiego parlamentu Lech Kaczyński mówił, że trzeba wreszcie skończyć z tym fatalnym podziałem na "Polskę A i B", z czym się nie udało uporać ani w II RP, ani w okresie PRL, ani potem w III RP. (...) W Polsce są miejsca bardzo bogate, wysoko rozwinięte, gdzie poziom życia nie tylko nie odbiega od średniego poziomu życia w Unii Europejskiej, ale nawet jest znacząco wyższy. Ale są też takie miejsca – i jest ich bardzo dużo, a właściwie można powiedzieć, iż większość – gdzie rozwój, niestety, nie nadąża, gdzie Polacy czują się obywatelami drugiej kategorii – zauważył minister aktywów państwowych. I dodał, iż prezydent Lech Kaczyński niejednokrotnie zwracał uwagę na to, że nierównomierny rozwój Polski jest ogromną plagą – plagą, z którą trzeba skutecznie walczyć.
– Dla naszego rządu nie ma lepszych i gorszych Polaków – stwierdził wicepremier Jacek Sasin.
Czytaj też:
Premier: Rządy PiS po prostu opłacają się PolakomCzytaj też:
"Polska najlepszym miejscem do życia". Premier: To jest nasza filozofia