Karol Wielki w grobie się przewraca
  • Tomasz RowińskiAutor:Tomasz Rowiński

Karol Wielki w grobie się przewraca

Dodano: 
Niemcy. Prezydent Ukrainy otrzymał Nagrodę Karola Wielkiego
Niemcy. Prezydent Ukrainy otrzymał Nagrodę Karola Wielkiego Źródło: PAP/EPA / Andrzej Lange
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niemieckie interesy się nie zmieniają od czasów Bismarcka, zmieniają się tylko środki uzyskiwania przewag i dominacji. Nagroda Karola Wielkiego dobrze się nadaje na taką niemiecką soft power

Nie mam nic przeciwko temu, by europejscy politycy i różne wpływowe gremia wspierały Ukrainę i jej prezydenta w dramatycznej sytuacji wojennego zderzenia z Rosją. Dlatego nie dziwi mnie, że Międzynarodowa Nagroda Karola Wielkiego trafiła w tym roku do Wołodymyra Zełenskiego. Warto jednak zatrzymać się na chwilę przy tym, co Niemcy – jako realni dysponenci nagrody – zrobili z dziedzictwem Karola Wielkiego, tego wielkiego chrześcijańskiego władcy. Dziś jest on patronem wyróżnienia, będącego – szczególnie po roku 1989 – symbolem odradzającego się niemieckiego neoimperializmu, który kryje się za fasadą idei zjednoczonej Europy. Można zresztą powiedzieć, że nagroda ta, jeśli chodzi o symbolikę, jest dzisiaj podwójnie wypaczona. Pierwsze wypaczenie dotyczy samego Karola i nieprzystawalności idei niemieckiego paneuropejskiego federalizmu do wizji katolickiego cesarstwa kształtującego się w VIII i IX w. po Chrystusie.

Drugie wypaczenie dotyczy ideowego zaplecza, które stało za ustanowieniem nagrody u schyłku lat 40. XX w. To znamienne, że w pierwszych latach nagroda ta trafiła kolejno do wszystkich czterech ojców europejskiej integracji, wywodzących się z szeregów chrześcijańskich demokratów. Otrzymali ją Włoch Alcide de Gasperi w roku 1952, Francuz Jean Monnet w roku 1953, Niemiec

Artykuł został opublikowany w 21/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także