"To tylko polityczna gra". Była posłanka Lewicy o protestach ws. prawa aborcyjnego

"To tylko polityczna gra". Była posłanka Lewicy o protestach ws. prawa aborcyjnego

Dodano: 
Monika Pawłowska
Monika Pawłowska Źródło: PAP / Leszek Szymański
Granie czyjąś śmiercią dla dobra politycznego jest czymś najpodlejszym – komentuje protesty ws. prawa aborcyjnego posłanka PiS Monika Pawłowska.

W środę na ulicach wielu polskich miast miały miejsce protesty związane z tragiczną śmiercią 33-letniej ciężarnej kobiety w Nowym Targu. Demonstracje odbyły się pod hasłem "Ani jednej więcej" i były wyrazem sprzeciwu wobec obowiązującego w Polsce prawa aborcyjnego.

Pawłowska: To teraz jest to tylko polityczna gra

O protesty oraz ataki środowisk lewicowych i proaborcyjnych na rządzących dziennikarz TVN24 zapytał posłankę PiS Monike Pawłowską. Jak przypomina serwis TVN24, Pawłowska w 2019 roku dostała się do Sejmu z list Lewicy (następnie była w Porozumieniu, a od jesieni 2021 roku należy do klubu PiS), a po wyroku TK ws. prawa aborcyjnego brała udział w demonstracjach przeciwko zaostrzeniu przepisów.

Jak jednak tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzem posłanka, organizowane teraz protesty mają wymiar polityczny. – Uważam, że granie czyjąś śmiercią dla dobra politycznego jest czymś najpodlejszym – podkreśliła Pawłowska.

Posłanka stwierdziła również, że opisywane ostatnio przez media przypadki śmierci ciężarnych kobiet "nie mają związku z zaostrzeniem" przepisów aborcyjnych. – Za każdym razem stwierdzony jest błąd lekarski – wskazywała polityk.

– Jeżeli pan oczekuje, że będę robić polityczną karierę na krzywdzie ludzkiej to się pan myli – dodała Pawłowska w rozmowie z dziennikarzem. – Bardzo dobrze pan wie, co się zmieniło. Jeżeli mówimy o protestach, to teraz jest to tylko polityczna gra, są to błędy lekarskie, w tym konkretnym przypadku – tłumaczyła dalej posłanka.

Tragedia w szpitalu w Nowym Targu

Przypomnijmy, że 33-letnia Dorota L. zmarła w nocy z 23 na 24 maja, była w piątym miesiącu ciąży. Kobieta przebywała na oddziale patologi ciąży, do szpitala trafiła po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach pobytu w placówce, w wyniku wstrząsu septycznego.

Rzecznik Praw Pacjenta po doniesieniach medialnych z urzędu wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci kobiety. Szpital opublikował krótkie oświadczenie, w którym zapowiedział pełną współpracę ze śledczymi i wyraził współczucie dla rodziny zmarłej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.

Czytaj też:
Kościół o in vitro. Bp Wróbel mówi o "uprzedmiotawianiu dziecka"
Czytaj też:
Rzecznik Praw Pacjenta: Powołanie się na wyrok TK staje się wygodną wymówką

Źródło: TVN24
Czytaj także