Telewizja Polska pokazała w poniedziałek wieczorem drugi odcinek serialu dokumentalnego "Reset" autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. Serial przedstawia nieznane dokumenty i informacje na temat polsko-rosyjskiego resetu z lat 2007-2015.
W drugim odcinku zaprezentowano materiały dotyczące wizyty Donalda Tuska na Kremlu w 2008 roku i zamieszania wprowadzonego po latach przez byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego słowami o propozycji rozbioru Ukrainy, która miała paść podczas spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z ówczesnym polskim premierem.
Cenckiewicz: Tusk przypodobał się władzom Rosji, ale do Polski przywiózł chyba nic
– Donald Tusk ogłosił jesienią 2017 roku nową filozofię stosunków polsko-rosyjskich, w swoim expose już o tym mówił. Więc siłą rzeczy należało pojechać (do Moskwy - red.) i spotkać się z Władimirem Putinem – mówił Cenckiewicz w trakcie debaty po premierze drugiego odcinka "Resetu".
– No cóż, tam spotkał go zimny prysznic i można powiedzieć, że poza tym, że pojechał i przypodobał się Federacji Rosyjskiej, pewnie niektórym graczom w Unii Europejskiej, którzy reprezentowali orientację prorosyjską, też, to z punktu widzenia interesów polskich przywiózł chyba zero, nic – ocenił historyk.
Według niego Tusk "mówił później, że w sprawie mięsa coś tam zawojował, ale sprawa embarga na mięso ma dłuższą historię, która nie kończy się 8 lutego 2008 roku".
Serial dokumentalny "Reset"
W wyemitowanym 12 czerwca pierwszym odcinku "Resetu" przedstawiono m.in. "tezy" wyznaczające ramy spotkania Radosława Sikorskiego z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Pokazano też okoliczności otrucia w 2006 r. Aleksandra Litwinienki przez rosyjskie służby radioaktywnym polonem-210.
Premierowy odcinek obejrzało w ubiegłym tygodniu 1,6 mln Polaków, a TVP – na specjalne życzenie widzów – powtórzyła go jeszcze kilkukrotnie.
Czytaj też:
Sikorski wściekły po premierze "Resetu". "Nie mam czasu na oglądanie ścieków"