Amerykański think tank: To jeszcze nie jest właściwa kontrofensywa

Amerykański think tank: To jeszcze nie jest właściwa kontrofensywa

Dodano: 
Wojsko ukraińskie w Donbasie
Wojsko ukraińskie w Donbasie Źródło: PAP / Vladyslav Karpovych
Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) pisze, że postrzegane jako powolne tempo kontrofensywy Ukrainy może stanowić element zaplanowanej strategii.

Analitycy ISW oceniają, że trwające działania militarne prawdopodobne nie stanowią jeszcze zasadniczej, właściwej kontrofensywy. Ich zdaniem możemy mieć do czynienia z działaniami nastawionymi na wyczerpywanie sił rosyjskich celem ułatwienia sytuacji, gdy nastąpi główne uderzenie.

Amerykański think tank: Element strategii

Niektórzy oczekiwali, że tempo ataku będzie oszałamiające. ISW zwraca uwagę, że wojska Ukrainy zebrały znaczący potencjał ofensywy i prawdopodobnie przygotowują obecnie grunt pod większe ataki. ISW pisze zatem, by nie traktować obecnej operacji, jako posiadające wyłącznie cele związane z odzyskiwaniem terytoriów.

"Ukraińskie siły mogą na całym obszarze działań wojennych prowadzić kilka operacji, po to by stopniowo rozpraszać rosyjskie wojska, przygotowując warunki pod przyszłe, główne ataki" – wskazuje ISW.

Nie ma natomiast wątpliwości, że przy rosnącym natężeniu walk, rosną także straty zarówno po stronie rosyjskiej, jak i ukraińskiej.

ISW sugeruje, by nie postrzegać trwającej ukraińskiej kontrofensywy wyłącznie z perspektywy codziennych zdobyczy terytorialnych - a raczej jako operację o szerszym znaczeniu i bardziej złożonych celach strategicznych.

Kontrofensywa Ukrainy

Według najnowszych informacji rozwijają się rosyjskie działania ofensywne w rejonie Bachmutu, Awdijiwki i Łymanu w obwodzie donieckim. Rośnie także presja na ukraińską armię w rejonie Kupiańska. Z kolei armia Ukrainy napiera na kierunku południowym.

W czwartek ukraiński prezydent powiedział, że wojska nacierają na południu i bronią się w Donbasie. W środę Zełenski przyznał, że postępy ukraińskiej kontrofensywy przeciwko siłom rosyjskim są "wolniejsze niż oczekiwano", ale nie będzie naciskał, by ją przyspieszyć.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar przekazała na początku tygodnia, że "największy cios" w kontrofensywie prowadzonej przez siły Kijowa dopiero nadejdzie.

Na początku czerwca główne uderzenia wyszły z miejscowości położonych na południe od Zaporoża w kierunku na Melitopol i Mariupol. Ewentualne dotarcie Ukraińców do tych miast oznaczałoby zablokowanie lądowego połączenia Rosji z Krymem. Dlatego wcześniej Rosjanie przygotowali tam kilka linii obronnych, a tuż przed rozpoczęciem kontrofensywy – najprawdopodobniej – wysadzili tamę na Dnieprze na wysokości Nowej Kachowki, powodując wielką powódź i eliminując ok. 200 km. frontu.

Działaniom stricte militarnym towarzyszą szeroko zakrojone operacje propagandowe i dezinformacyjne obu stron. W związku z tym analitycy wojskowi podkreślają, że docierające na Zachód informacje w zakresie trwającej kontrofensywy są częściowo prawdziwe, częściowo fałszywe, a z czasem wiele z nich będzie możliwe do zweryfikowania.

Czytaj też:
Nowakowski: U nas w debacie dominuje propagandowy przekaz Ukrainy razy dwa
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Media prowadzą kontrofensywę szybciej niż wojska ukraińskie

Źródło: understandingwar.org/rp.pl/ facebook/ dorzeczy.pl / suspilne
Czytaj także