Jak donosi CNN, amerykańscy analitycy rządowi oczekiwali, że sobotni marsz oddziałów Grupy Wagnera w kierunku Moskwy napotka znacznie większy opór i będzie "znacznie bardziej krwawy niż był”. Pewien amerykański urzędnik powiedział, że rosyjska armia zawodowa zawiodła w konfrontacji z oddziałami Prigożyna, gdy te przemieszczały się do Rostowa i dalej w kierunku stolicy Rosji.
Rozmówca stacji powiedział również, że zaskoczenie potęguje szybkość zawarcia ugody, w której, według Kremla, pośredniczyła Białoruś. Ostatecznie nie doszło do walki o Moskwę, gdzie spodziewano się zaciekłego oporu. Podanym przez Prigożyna powodem zakończenia marszu była chęć uniknięcia rozlewu krwi.
– Teraz jest moment, w którym można przelać krew. Dlatego, zdając sobie sprawę z całej odpowiedzialności za to, że rosyjska krew poleje się, zawracamy nasze kolumny i wychodzimy w przeciwnym kierunku – powiedział Prigożyn na nagraniu opublikowanym w sobotę.
Jaki był cel Prigożyna?
CNN zastanawia się, jaki był cel Prigożyna. W dniach poprzedzających pucz wywiad USA oceniał, że zamierza on rzucić wyzwanie rosyjskiemu przywództwu. Nie jest jasne, czy chodziło o samego Putina, czy o dowództwo wojskowe, przeciwko któremu od dawna się buntował.
Jak donosi "New York Times" amerykańskie służby miały na kilka dni przed buntem poznać plany Jewgienija Prigożyna. 22 czerwca odbyła się cała seria odpraw z dodatkowymi informacjami o sytuacji w Federacji Rosyjskiej dla wysokich rangą członków Kongresu. Jednocześnie w publikacji zaznaczono, że nie jest jasne, kiedy wywiad dowiedział się o planach Prigożyna.
W artykule zaznaczono, że amerykańskie służby specjalne nie ujawniły planów Prigożyna, ponieważ nie były zainteresowane pomocą prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi w uniknięciu poważnego rozłamu w jego otoczeniu. Ponadto, zdaniem ekspertów, Putin mógłby również wykorzystać całą sytuację i oskarżyć Stany Zjednoczone o próbę zorganizowania zamachu stanu.
Czytaj też:
Były major KGB: Prigożyn zostanie zabity do końca tego rokuCzytaj też:
Dlaczego Prigożyn przerwał pucz? Niemieckie służby mają odpowiedź