Ozdoba: Do Polski wcześniej przyjeżdżały odpady z całego świata

Ozdoba: Do Polski wcześniej przyjeżdżały odpady z całego świata

Dodano: 
Jacek Ozdoba, Solidarna Polska
Jacek Ozdoba, Solidarna Polska Źródło:PAP / Leszek Szymański
Do Polski wcześniej przyjeżdżały odpady z całego świata (...) My to zatrzymaliśmy. W 2018 roku była nowelizacja ustawy – powiedział wiceminister klimatu i środowiska.

Wciąż trwa polityczna burza po pożarze hali w Zielonej Górze. Przypomnijmy, że w budynku znajdował się niebezpieczne odpady. Pożar wywołał obawy o zdrowie okolicznych mieszkańców, którzy musieli wdychać powietrze, do którego ulotniły się toksyczne substancje powstałe w wyniku działania żywiołu. Władze centralne zapewniają jednak, że bezpieczeństwo i zdrowie ludzi nie było i nie jest zagrożone.

Pożar posłużył politykom opozycji do ataku na Zjednoczoną Prawicę. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zaatakował rząd, oskarżając go o przyzwolenie na przywóz nielegalnych śmieci do Polski oraz o... brak środków z Krajowego Planu Odbudowy. Zdaniem Tuska, gdyby nie spór z Brukselą, Polska miałaby ogromne fundusze, aby rozwiązać kwestię nielegalnych składowisk.

Nielegalne śmieci

O kwestię nielegalnych składowisk odpadów w Polsce i politycznej odpowiedzialności za nie był pytany wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Jak powiedział polityk, "większość odpadów, o których mówi sam Donald Tusk, to jest kwestia decyzji władz samorządowych albo zgody rządu przed 2016 rokiem".

– Historia, jeżeli chodzi o import odpadów, to jest historia wielu lat zaniedbań, braku mechanizmu kontrolowania gospodarki odpadowej, który był stanem prawnym za naszych poprzedników. Inspekcja Ochrony Środowiska za rządów PO nie mogła wchodzić na kontrole tak ad hoc, tylko musiała poinformować, że będzie kontrolowała danego przedsiębiorcę – stwierdził Ozdoba na antenie radia PiK.

Polityk wskazywał, że poprzednie przepisy nie przewidywały dotkliwych kar za naruszenia związane z polityką gospodarowania odpadami. Przedsiębiorca mógł jedynie otrzymać karę grzywny. Co więcej, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL Piotr Serafin, jak tłumaczył Ozdoba, zwrócił się do ministra środowiska w sprawie przepisów. W konsekwencji "zmieniono rozporządzenie o oddziaływaniu na środowisko miejsc gromadzenia odpadów".

Inną przyczyną nagromadzenia w kraju składowisk niebezpiecznych odpadów był olbrzymi import śmieci.

– Do Polski wcześniej przyjeżdżały odpady z całego świata. Salwador (decyzja), Ghana, Wenezuela, oczywiście Niemcy – przyjeżdżało, jak leciało... My to zatrzymaliśmy, w 2018 roku była poprawka, nowelizacja ustawy, i ona zakazuje importowania do Polski odpadów komunalnych rozumianych jako śmieci. Jako ciekawostkę powiem, że Platforma Obywatelska złożyła poprawkę, która tę zmianę miała deregulować – wskazał Ozdoba.

Zmiany w prawie

Również w środę polityk Suwerennej Polski zorganizował konferencję prasową, podczas której również wskazywał na kwestie związane z polityką poprzedników w sprawie odpadów.

– Rozporządzenie, które w 2013 roku zostało zmienione spowodowało katastrofę dla środowiska. Rząd Zjednoczonej Prawicy zmienił przepisy i do Polski nie wolno importować odpadów komunalnych. Donald Tusk kłamie, ponieważ to jego rząd sprowadził 6 mln ton odpadów – powiedział Ozdoba.

– Po zmianie przepisów przez rząd Prawa i Sprawiedliwości nawiązka za przestępstwa środowiskowe wynosi 10 mln zł. Ważne jest to, że kara jest wysoka i nieunikniona – dziś już nie walczymy z wyrokami sądowymi w sprawie przestępców środowiskowych. W latach 2008-2015 przestępca środowiskowy był informowany o kontroli - dziś te kontrole są niezapowiedziane – dodał wiceminister.

Czytaj też:
"PO stworzyła eldorado dla przestępców środowiskowych". Ozdoba przerwał konferencję Grabca
Czytaj też:
"Nie ma żadnego wyłączenia pomiarów" Ozdoba dementuje fake newsa

Źródło: Twitter / Radio PiK
Czytaj także