Wagnerowcy przebrani za migrantów. "Mają wywołać lokalny konflikt"

Wagnerowcy przebrani za migrantów. "Mają wywołać lokalny konflikt"

Dodano: 
Budowa tymczasowej zapory na granicy polsko-rosyjskiej w okolicach miejscowości Szyliny.
Budowa tymczasowej zapory na granicy polsko-rosyjskiej w okolicach miejscowości Szyliny. Źródło:PAP / Artur Reszko
Paweł Łatuszka ostrzega, że Aleksandr Łukaszenka może przebrać Wagnerowców za migrantów i wykorzystać do destabilizacji granicy z Polską.

Przypomnijmy, że w lipcu żołnierze Grupy Wagnera zostali przerzuceni pod granicę państwową Białorusi z Polską. O sprawie poinformowała agencja prasowa TASS, powołując się na źródła w białoruskim resorcie obrony.

Najemnicy grupy Jewgienija Prigożyna mają brać udział we wspólnych szkoleniach z siłami specjalnymi Białorusi. Mają oni m.in. prowadzić szkolenia personelu Wojsk Terytorialnych Białorusi w pobliżu miejscowości Osipowicze w obwodzie mohylewskim.

Wagnerowcy przebrani za migrantów?

– Białoruski reżim uderza w Polaków mieszkających w Grodnie, ale ma też w planach destabilizację na granicy z RP – powiedział w Polsat News ibałoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.

Jego zdanie na Białorusi może już stacjonować nawet kilka tysięcy żołnierzy Prigożyna. – Celem ich pobytu jest pomoc tamtejszym wojskowym w ćwiczeniach i nauce. Drugi powód to wykorzystanie Białorusi jako hubu tranzytowo-logistycznego do dalszego przekierowania Grupy Wagnera do krajów afrykańskich – mówił.

– Obecnie Putin i Łukaszenka mogą mieć plany skierowania najemników Grupy Wagnera, przebranych za migrantów, aby wywołali lokalny konflikt na granicy z państwami NATO. Nie chodzi o agresję, ale o destabilizację sytuacji granicznej – dodał.

Łatuszka podkreśla, że zagrożenie należy traktować poważnie, a Białorusi będzie zależało, aby odpowiedzialność za ewentualny konflikt zrzucić na Polskę, Litwę czy Łotwę.

Putin takim zagraniem chce zmusić państwa graniczne NATO aby mniej pomagały Ukrainie, a więcej z tych środków przeznaczyły na własne bezpieczeństwo.

ISW: Grupa Wagnera nie jest zagrożeniem

Eksperci z amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną w swoim najnowszym raporcie wskazują, że wbrew ostrzeżeniom Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putin, Grupa Wagnera nie stanowi zagrożenie dla Polski.

Jak podają analitycy, nic nie wskazuje na to, by najemnicy na Białorusi dysponowali ciężką bronią potrzebną do poważnego ataku na Ukrainę lub Polskę, ponieważ warunkiem porozumienia – między Putinem, Łukaszenką i szefem Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem – kończącym czerwcowy pucz, było przekazanie przez najemników takiej broni rosyjskiemu Ministerstwu Obrony.

Czytaj też:
Morawiecki ostrzega: Mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie
Czytaj też:
Kolejny oddział wagnerowców dotarł na Białoruś. Wiemy, jaki mają sprzęt

Źródło: Polsat News
Czytaj także