Niedawne polityczne napięcia pomiędzy Warszawą a Kijowem uaktywniły licznych komentatorów zirytowanych wsparciem jakiego Polska udziela Ukrainie.
Niektórzy z nich zaczęli przypominać na prawo i lewo, że przecież obecne problemy to nic zaskakującego, a Polska działa naiwnie oczekując wdzięczności. Pojawiły się sugestie, że może pomoc należy przerwać.
Pisano zatem, dość słusznie, że przecież wiadomo jacy są Ukraińcy, a przynajmniej ukraińscy politycy, wiadomo jak bardzo problematyczna była przed lutym 2022 roku ukraińska sfera publiczna. Jak bardzo Ukraina była przykładem państwa wciąż postsowieckiego ze wszystkimi strukturalnymi problemami strefy poradzieckiej. Sednem wielu z tych prorockich „a nie mówiłem”, było przypominanie własnych wcześniejszych opinii, że „to musi się tak skończyć”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.