Prezes Ruchu Narodowego i wicerzecznik PiS, wraz z przedstawicielami innych formacji, dyskutowali w niedzielę w "Śniadaniu Rymanowskiego".
– Różnica zasadnicza między Prawem i Sprawiedliwością a innymi partiami jest taka, że my jesteśmy przede wszystkim partią propolską. Przede wszystkim – powiedział w trakcie programu Fogiel. – Fakty są takie, że identyfikujemy nasze otoczenie geopolityczne i potrafimy ocenić, co jest korzystne dla bezpieczeństwa Polski – ocenił.
Bosak podkreślił, że bardzo chciałby, żeby tak było, ale jego zdaniem nie jest, bowiem Warszawa prowadzi politykę na korzyść innych państw. W opinii posła Konfederacji za przykład może posłużyć polityka proizraelska w kontekście nowelizacji ustawy o IPN, a także obecne podejście do Kijowa i Brukseli.
Bosak krytycznie o polityce PiS
– Była polityka proukraińska, skrajnie, aż dostali po łapach od administracji prezydenta Zełenskiego, czy może nawet dostali po twarzy, tak mocno, że już nie mogli udawać, że deszcz pada. No to się o pół kroczku cofnęli, o jakieś pół tip-topka. Ciągle wszystko robią, tylko już troszkę bardziej po cichu, w Sejmie odwiązali flagi ukraińskie, które wszędzie wisiały, i teraz już zaraz jak Platforma przypną sobie biało-czerwoną flagę, zamiast wszędzie mówić o braterstwie z Ukrainą – powiedział parlamentarzysta Konfederacji.
Bosak przywołał zapowiedzi prezydenta Dudy o projekcie traktatu polsko-ukraińskiego. Zwrócił uwagę, że obecnie temat ucichł.
Następnie polityk odniósł się do kwestii stosunku Warszawy do Brukseli. – Prowadzili skrajnie prounijną politykę, premier Morawiecki zaakceptował Fit for 55, Europejski Zielony Ład, KPO, jakieś europodatki. Sam jeździł do Brukseli w 2020 roku, proponował europodatki. I to ma być partia antyunijna? Tutaj Platforma bardzo przesadza w swoich ocenach. PiS nie jest partią antyunijną. PiS jest partią, która w Brukseli głosowała wszystko za – i prawdę powiedział jeden z polityków Lewicy, Adrian Zandberg, który za to PiS chwalił, bo mu się to podobało – tylko w Polsce, na użytek bałamucenia wyborców, operują retoryką krytyczną wobec Unii, ale to za mało – powiedział Bosak.
Unijne podatki. Konfederacja proponowała referendum
Przeciwko podatkom nakładanym przez Komisję Europejską na państwa członkowskiego wolnościowcy i narodowcy zdecydowanie protestowali w ubiegłym roku. W grudniu 2022 roku Konfederacja zaproponowała referendum składające się z dwóch pytań:
1.Czy zgadzasz się na to, żeby Unia Europejska nakładała nowe podatki?
– Zgodnie z art. 217 polskiej konstytucji, podatki w Polsce są nakładane drogą polskiej ustawy. Nie drogą decyzji jakiejś rady, której nikt nie zna, mającej siedzibę w Brukseli. Tymczasem za zgodą polskiego rządu podatki są nakładane drogą decyzji – powiedział wówczas Sławomir Mentzen.
2.Czy zgadzasz się na powiększenie zasobów własnych Unii Europejskiej oraz dalsze rozszerzanie kompetencji UE?
– Polacy zgodzili się w 2003 roku nie na przekazanie UE wszystkich możliwych kompetencji, ale konkretnych. Potem mieliśmy Traktat Lizboński, który już nie został zatwierdzony w drodze referendum, a następne rozszerzenia nie były już nawet w drodze traktatu, tylko w drodze jakichś ustaleń wewnętrznych w Brukseli – powiedział.
Chodzi przede wszystkim o podatek od plastiku, podatek od usług cyfrowych, podatek od transakcji finansowych i przejęcie od państw 25 proc. dochodów za certyfikaty CO2 (cło węglowe). – To podatki, które popłyną do Brukseli, ale zbierane będą w Polsce – przypominali politycy Konfederacji.