DoRzeczy.pl: Roman Giertych ma wystartować w wyborach do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w województwie świętokrzyskim. Jak pan ocenia tę kandydaturę?
Piotr Kaleta: Można powiedzieć, że prawdziwy koń pociągowy. A tak na poważnie, to trzeba powiedzieć, że po raz kolejny Donald Tusk zrobił wszystkich z ramienia „paktu senackiego” w trąbę.
Dlaczego?
Giertych początkowo miał startować do Senatu, ale nie chciały go inne partie. Dlatego Tusk zdecydował sam, że pójdzie do Sejmu. I co może mu ktoś zrobić? Nic. Cały Tusk.
Widzimy na liskach KO zlepek różnych osobowości. Giertych, Kołodziejczak, Sebastian Kościelnik. Kiedyś na listach była Gilowska, Rokita, Płażyński.
Nie jestem zaskoczony. PO to zawsze była formacja zlepiona z różnych ludzi. Sam Giertych o Platformie mówił, że jest to taka partia „ciamciaramcia”. Teraz Giertych właśnie w tę partię się wpisał, co nie jest zaskoczeniem.
W tym wszystkim mamy kwestię bezrobocia. PO szczyci się, że wygrała z PiS rozprawę o spot dotyczący bezrobocia. Czy w pana ocenie to jest złudne zwycięstwo PO?
Oczywiście, że tak. Być może lada moment dowiemy się, że likwidowanych było nie 621 jednostek, a 613, a sąd będzie to rozstrzygał. Absurd. Tusk jest premierem polskiej biedy. To w czasie jego rządów wzrosło bezrobocie i tej prawdy nie można zakłamać.
Czytaj też:
Rafalska: Zastanawia mnie, jakie długi do spłaty zaciąga Tusk?Czytaj też:
Sterczewski pyta Giertycha: Zagłosuje pan za legalizacją aborcji?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.