– Drużyna Koalicji Obywatelskiej jest gotowa do wyborczej walki. W tym miejscu, przy ulicy Świętokrzyskiej 30 w Warszawie będziecie państwo mogli spotkać w tej kampanii naszych parlamentarzystów, dlatego że chcemy robić to, co cechuje KO, co nas wyróżnia spośród innych ugrupowań, a więc całą kampanię oprzeć na rozmowie z wami – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka podczas konferencji prasowej otwierającej Sztab Obywatelski KO.
– Koalicja Obywatelska otwiera swoje drzwi szeroko dla wszystkich. Mamy takie miejsce w Warszawie, do którego każdy może przyjść, zapytać jak pomóc, dostać instrukcję zbierania podpisów, może odebrać baner, pobrać serduszko. Wszystkie ręce na pokład – mówiła szefowa sztabu wyborczego KO Wioletta Paprocka.
– Tu będzie biło obywatelskie serce sztabu KO – stwierdził z kolei sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. – Zachęcamy wszystkich, by przychodzili tutaj i zadawali pytania, bo to najważniejsze wybory po 1989 r. – zaapelował polityk PO.
Kontrola wyborów parlamentarnych
Członkowie Koalicji Obywatelskiej zachęcili także do zaangażowania się w kontrolę wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października. – Doskonale wiemy, że Jarosław Kaczyński zrobi wszystko, by minimalizować rozmiar swojej porażki. Zrobi wszystko, by ta gra wyborcza nie była zgodna z regułami państw o ugruntowanej demokracji – stwierdził Borys Budka.
– Koalicja Obywatelska zbiera podpisy pod listami wyborczymi w sposób jak najbardziej transparentny. Wiemy, że z transparentności wynika nasza siła, która realnie odsunie PiS od władzy i już niedługo zmieni Polskę – oznajmił.
Natomiast Marcin Kierwiński poinformował, że jedną z pierwszych ustaw, którą klub KO będzie chciał przeprowadzić, jest kwestia "elementarnego powrotu do praw kobiet". – Każdy z posłów Koalicji Obywatelskiej musi mieć tego świadomość – zapowiedział sekretarz generalny PO.
twitterCzytaj też:
Ozdoba: Giertych znalazł się na listach KO ze względu na zemstęCzytaj też:
Polityczna przyszłość Petru. Kierwiński: Nie skorzystał z tej szansy