Historię piszą zwycięzcy. Jednak co w przypadku państw, które nie były winne wybuchowi wojny, ale jej przecież nie wygrały? Takim przykładem wydaje się być Polska. Kraj w czasie drugiej wojny światowej napadnięty, kraj ofiara – choć nie bezczynnie patrząca na swój trudny los, a podejmująca heroiczną walkę; kraj, który wiele dekad później wciąż musi przypominać, kto był sprawcą, a kto został zaatakowany. Choć Polacy o tym wiedzą, to opinia publiczna na świecie nie zawsze. Obserwując zmagania z zakłamywaniem historii (wciąż dochodzi do niego m.in. na łamach zachodnich gazet), warto przyjrzeć się działaniom kilku największych instytucji, które starają się opisać polskie dzieje językiem zrozumiałym dla zagranicznego odbiorcy.
Ośrodkiem zajmującym się tego rodzaju działaniami jest Instytut Pamięci Narodowej. Wśród wielu projektów warto zwrócić uwagę na ten zainicjowany w związku z ubiegłoroczną, 80. rocznicą rozpoczęcia wędrówki armii gen. Władysława Andersa. Edukacyjno-memoratywny projekt „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności” ukazuje niezwykłą historię przemarszu Armii Andersa – 120 tys. ludzi, którzy w ciągu 1334 dni pokonali 12,5 tys. km, wędrując przez trzy kontynenty: Europę, Azję i Afrykę.
Upamiętnia on działanie Polskich Sił Zbrojnych podczas drugiej wojny światowej oraz losy ludności cywilnej ewakuowanej z ZSRS. „Podczas II wojny światowej polscy żołnierze walczyli na wszystkich jej frontach w obronie godności i wolności oraz w imię solidarności z innymi zniewolonymi narodami. IPN chce przypomnieć bohaterskie czyny naszych lotników w Bitwie o Anglię, zapomnianych polskich żołnierzy spod Tobruku, Narwiku czy Monte Cassino. Projekt planowany jest na lata 2022–2025, obejmie swym zasięgiem ponad 50 państw na całym świecie i jest przykładem przekazu historycznego skierowanego do trudnego, wymagającego odbiorcy. Odbiorcy, który nie wie nic albo niewiele o historii Polski. Często też posiada jej bardzo przekłamany, zdeformowany przez różne środki przekazu, obraz” – przekazał „Do Rzeczy” IPN.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.