Wewnętrzne sondaże zamawiane przez sztab wyborczy Prawa i Sprawiedliwości dowodzą, że formacja Jarosława Kaczyńskiego zmierza po trzecią kadencję i ma spore szanse na samodzielną większość po wyborach.
"Potwierdzać ten stan rzeczy mają bardzo korzystne dla Prawa i Sprawiedliwości kalkulacje wyborcze, wynikające – jak mówią nam sztabowcy z Nowogrodzkiej – z wewnętrznych fokusowych badań. Mają one być znacznie lepsze dla PiS niż te oficjalnie publikowane. Co najważniejsze dla polityków PiS, badania te mają dawać coraz bardziej realną perspektywę trzeciej kadencji" – mogliśmy przeczytać na portalu Onet.pl.
Z dokładnych, fokusowych badań ma także wynikać, że Trzecia Droga nie przekracza progu wyborczego (dla koalicji wynosi on 8 proc.). Jeżeli tak faktycznie by się stało, to PiS jako największa partia otrzymałaby spory "bonus", dzięki metodzie d'Hondta, którą stosuje się w Polsce przy przeliczaniu mandatów.
Kosiniak-Kamysz: Wybór jest prosty
– To spin PiS, który na ostatniej prostej chce zdemobilizować naszych wyborców. Po tych działaniach widać wyraźnie, gdzie PiS upatruje dla siebie zagrożenia – skomentował w rozmowie z portalem Interia.pl jeden z liderów Trzeciej Drogi, prezes PSL – Koalicji Polskiej Władysław Kosiniak-Kamysz. – Wybór jest prosty: albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS – podkreślił.
– PiS doskonale wie, że łatwiej jest przekonać wyborców PSL do głosowania na PiS niż na Platformę i na to dziś grają. Ale to się nie uda. Widzę w okręgu, jak duże panuje zniechęcenie wobec PiS. Są zupełnie inne nastroje niż w kampanii cztery lata temu, dużo gorsze dla PiS, dużo lepsze dla nas – stwierdził z kolei poseł ludowców Marek Sawicki, który kandyduje w wyborach do Sejmu z pierwszego miejsca na liście koalicyjnego komitetu Trzecia Droga w okręgu numer 18 (Ostrołęka – Siedlce).
Czytaj też:
Kwaśniewski zachęca, by głosować na Trzecią Drogę. "To kluczowa rzecz"Czytaj też:
Hołownia: Na naszych oczach era Kaczyńskiego dobiega końca