"Wstrzymajcie się z publicznymi deklaracjami". Senator KO ucisza kolegów

"Wstrzymajcie się z publicznymi deklaracjami". Senator KO ucisza kolegów

Dodano: 
Marek Borowski, senator KO
Marek Borowski, senator KO Źródło: Wikimedia Commons
Senator KO Marek Borowski apeluje do członków opozycyjnych ugrupowań, aby wstrzymali się od publicznych deklaracji na tematy, które mogą poróżnić przyszłą koalicję.

"Wstrzymajcie się, proszę, z publicznymi deklaracjami, na co Wy albo Wasza partia się zgodzi, albo nie zgodzi, co jest możliwe, a co niemożliwe, kto się nadaje, albo nie nadaje na to, czy inne stanowisko" – napisał Borowski na platformie X (dawniej Twitter).

"To woda na młyn pisowskiej propagandy, a przede wszystkim powód do rozstroju nerwowego naszych wyborców, którzy oczekują zgodnego działania i rozstrzygania sporów w zaciszu gabinetów. Bardzo proszę!" – dodał senator KO.

twitter

Apel Borowskiego ma związek z tym, że krótko po wyborach politycy tzw. opozycji demokratycznej (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga, Lewica) zaczęli publicznie dyskutować o sprawach, które ich różnią, takich jak aborcja do 12. tygodnia ciąży. Za takim rozwiązaniem opowiadają się KO i Lewica, natomiast PSL jest przeciw.

Ale kwestie światopoglądowe to nie jedyna kość niezgody na opozycji, która szykuje się do odsunięcia PiS od władzy. Nie wiadomo, czy nowy rząd utrzyma 13. i 14. emeryturę, a także program 500 plus, który od przyszłego roku ma się przekształcić w 800 plus.

Media: PSL chce dla siebie stanowiska premiera albo marszałka Sejmu

"Dziennik Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że przed przyszłą koalicją rządzącą niełatwe zadanie, bo frukta władzy trzeba rozdzielić pomiędzy trzy ugrupowania, w których skład wchodzi aż 10 partii. "Apetyty są jednak duże i już widać, gdzie może dochodzić do starć między koalicjantami" – czytamy.

Cytowany w artykule przedstawiciel ludowców oświadczył, że na pewno interesuje ich fotel premiera albo marszałka Sejmu. Jeśli chodzi o obszary, którymi PSL chciałby zarządzać, to w grę wchodzą: polityka społeczna, zdrowie, bezpieczeństwo i gospodarka.

– Ten ostatni jest szczególnie dla nas ważny, bo dotyczy przedsiębiorców, i tego nie odpuścimy – powiedział inny działacz PSL. Z bezpieczeństwem może być problem, dlatego że, jak ustalił "DGP", na szefa MSWiA przymierzany jest Marcin Kierwiński z KO.

Kierwiński zastąpi Kamińskiego, Bodnar Ziobrę?

Obszary edukacji, klimatu, resort spraw zagranicznych oraz obrony interesują Polskę 2050 Szymona Hołowni. Z kolei Lewica chce się zająć budownictwem (proponuje powołanie Ministerstwa Mieszkalnictwa) oraz domaga się dla swojej formacji fotela ministra sprawiedliwości.

Według "DGP", z tym też może być problem, bo na giełdzie nazwisk osób, które mogłyby zastąpić Zbigniewa Ziobrę, pojawia się Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich, który zdobył mandat senatora jako kandydat KO.

Jak podkreśla dziennik, na razie opozycja liczy, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję sformowania rządu komuś z jej grona. Źródła gazety w PSL przekonują, że jeśli głowa państwa wskazałaby kogoś z Trzeciej Drogi, to Władysław Kosiniak-Kamysz "nie uchyli się od tego obowiązku".

Czytaj też:
"Nie uda nam się zbudować rządu z PSL". Płażyński rozwiewa nadzieje PiS
Czytaj też:
Giertych członkiem nowego rządu? "Zrobię to, co Tusk mi każe"

Źródło: X / Dziennik Gazeta Prawna / Polsat News
Czytaj także