"Nie mam w zwyczaju pouczać koleżanek, ale...". Leszczyna zwróciła się do Biejat

"Nie mam w zwyczaju pouczać koleżanek, ale...". Leszczyna zwróciła się do Biejat

Dodano: 
Izabela Leszczyna (KO)
Izabela Leszczyna (KO) Źródło:PAP / Paweł Supernak
Izabeli Leszczynie z KO nie spodobała się wypowiedź współprzewodniczącej partii Razem, Magdaleny Biejat.

– Na Lewicy nie poszliśmy po to, by obejmować stanowiska, tylko zmieniać politykę rządu. Nie ma dyskusji o kierunkach rządu. Liderzy popełniają tu błąd. W tych wyborach mieliśmy rekordową frekwencję, również wśród kobiet. Kobiety dziś pytają, co z ich prawami, kwestą przerywania ciąży. Ta sprawa powinna znaleźć się w umowie koalicyjnej – mówiła w Radiu Zet Magdalena Biejat.

Senator-elekt krytykuje działalność medialną niektórych polityków opozycji. – Z jednej strony słyszymy opowieści posłanki Leszczyny, że jest jakaś dziura Morawieckiego w budżecie i nie da się rzeczy zrobić i nie słyszę żadnej kontry ze strony liderów – wytyka Biejat.

Izabela Leszczyna postanowiła skomentować te słowa przedstawicielki Lewicy. "Nie mam zwyczaju pouczać koleżanek posłanek, ale prosić, żeby nie ulegały PiS-owskiej kłamliwej propagandzie – mogę" – napisała poseł KO. "1. zły stan finansów publicznych jest faktem (potwierdzonym przez Min. Finansów w dokumentach do Brukseli i przez wielu ekonomistów). 2. nigdy nie powiedziałam o realizacji naszych konkretów słów, które przytacza Pani Poseł Magdalena Biejat, przeciwnie(!) koalicja demokratyczna gwarantuje realizację naszego wspólnego programu. 3. Pozdrawiam Panią Poseł przyszłą koalicjantkę serdecznie" – wylicza Leszczyna.

twitter

List ekonomistów. "Pieniądze są i będą"

Inną wizję stanu finansów państwa kreślą ekonomiści podpisani pod apelem, zainicjowanym przez Polską Sieć Ekonomii. Odniesiono się do głosów polityków opozycji, którzy mówiąc o złej kondycji budżetu, stawiają pod znakiem zapytania nie tylko realizację własnych obietnic wyborczych, ale także kontynuację już istniejących programów. "Jako środowisko naukowe badań nad gospodarką jednoznacznie zaprzeczamy opiniom o fatalnym stanie polskiego budżetu i konieczności rezygnacji z obiecanych inwestycji i wydatków publicznych. Straszenie 'ukrytą dziurą budżetową' nie ma uzasadnienia ani w teorii, ani w rzeczywistości gospodarczej" – podkreślono w apelu. "Wszystkie dane o finansach publicznych, wliczając pozabudżetowe fundusze, są publicznie dostępne na stronach Eurostatu i doskonale znane nam jako badaczom i badaczkom" – wskazano

"Nie widzimy żadnych przesłanek, aby przegląd finansów publicznych miał wykazać olbrzymie ukryte deficyty lub 'greckie' długi. Z całą stanowczością stwierdzamy, że stać nas jako państwo na realizację obietnic, a pieniądze 'są i będą'. Zarówno podwyżki dla pracowników sfery budżetowej, zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB i zmniejszenie nierówności w dostępie do ochrony zdrowia, inwestycje w transport publiczny i mieszkania czy transformacja energetyczna są priorytetowe" – czytamy w liście ekonomistów.

Czytaj też:
Hennig-Kloska: "Babciowe" do wyrzucenia, 800 plus do zmiany
Czytaj też:
Duda zastąpi Kaczyńskiego? "Wielu widzi go w tej roli"

Źródło: X / Radio Zet
Czytaj także