Po dwóch kadencjach u władzy PiS zaczyna przypominać schyłkową PO z czasów Ewy Kopacz i Bronisława Komorowskiego” – pisałem ponad rok temu w „Do Rzeczy” (nr 33/2022), dodając, że obóz władzy ma ostatnią szansę, aby zmienić swoją strategię, jeżeli liczy na zwycięstwo. Po prawej stronie od dawna padały głosy ostrzegające PiS, że styl rządzenia, jaki formacja obrała w drugiej kadencji, jest dla niej samobójczy. „Prawo i Sprawiedliwość traci już nie tylko społeczny słuch, lecz także instynkt samozachowawczy” – to z kolei słowa Jana Pospieszalskiego sprzed dwóch lat (nr 33/2021). „Coraz gorsze projekty, ignorowanie ostrzeżeń ze wszystkich stron – to nieuchronny mechanizm neosanacji, która sama wyjaławia się z talentów, preferując wodzowskie zarządzanie. Prawica właśnie dotarła do linii, za którą jest już tylko upadek” – tak natomiast pisał Rafał A. Ziemkiewicz półtora roku temu (nr 6/2022).
Takie wypowiedzi można mnożyć, można przywoływać kolejnych publicystów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.