Wybory w Polsce wzbudziły spore zainteresowanie mediów europejskich, choć może nie aż tak duże, jak można było się tego spodziewać. Stało się tak z powodu dominacji innych, gorących tematów związanych z wydarzeniami w Izraelu. Na przykład we Francji polskie wybory odbywały się dwa dni po islamskim ataku terrorystycznym na szkołę w Arras, gdzie 20-letni Czeczen zabił nożem jednego nauczyciela i ciężko ranił dwóch innych.
Wyjątkiem były – z wiadomych względów – Węgry, a stacja telewizyjna Hír TV prowadziła nawet swoisty wieczór wyborczy poświęcony wyborom nad Wisłą. Węgrzy mają pełną świadomość, że zmiana rządów w Polsce postawi rząd Viktora Orbána w bardzo trudnej sytuacji w Unii Europejskiej.
Odsunięcie „narodowców” I „populistów”
„Dramat wojny na Bliskim Wschodzie sprawił, że niewiele uwagi poświęcono dobrym wiadomościom z Polski” – napisał 21 października autor opinii dla hiszpańskiego centroprawicowego dziennika „ABC” pt. „Światełko w europejskim tunelu”. I zauważył: „Wynik wyborów pozwoli rządzić koalicji, która jest gotowa naprawić nadużycia narodowo-populistycznej fali”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.