Niemiecka dziennikarka o prezydencie: Pół Polski śmieje się z niego

Niemiecka dziennikarka o prezydencie: Pół Polski śmieje się z niego

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki
Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki Źródło: Wikimedia Commons
Andrzej Duda ogłosił, że to Mateusz Morawiecki, a nie Donald Tusk jako pierwszy będzie tworzył nowy rząd. Decyzję prezydenta krytykuje prasa w Niemczech.

Postanowiłem powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu – poinformował w poniedziałkowym orędziu prezydent. Andrzej Duda podjął również decyzję w sprawie marszałka seniora i wyznaczył Marka Sawickiego z PSL.

Gabriele Lesser w komentarzu opublikowanym w "Tageszeitung" pisze, że swoją decyzją prezydent "wyszarpuje czas dla PiS". Niemiecka dziennikarka argumentuje, że Duda, który sam wywodzi się z PiS, "przeciąga demokratyczną zmianę władzy", mimo że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego utraciło większość po wyborach 15 października.

Zdaniem autorki tekstu decyzja prezydenta nie wzmocni jego autorytetu. "Połowa Polski śmieje się z niego" – przekonuje dziennikarka "TAZ" dodając, że "problemy Dudy z matematyką stały się tematem niezliczonych memów".

To nawiązanie do słów polityków opozycji, którzy powtarzają, że "194 nie równa się 248". Chodzi o liczbę mandatów w nowym Sejmie, w którym PiS będzie miało 194 posłów, KO - 157, Trzecia Droga - 65, Nowa Lewica - 26, a Konfederacja - 18. Do przejęcia władzy szykuje się koalicja KO-TD-NL, która ma łącznie 248 mandatów.

Prezydent wskazał Morawieckiego. "Opieka paliatywna nad PiS"

Lesser uważa, że prezydent, desygnując w tzw. pierwszym kroku Morawieckiego na premiera, "obejmuje opiekę paliatywną nad PiS i przedłuża jego polityczny byt, tak długo, jak długo jest to możliwe".

Jak zaznaczono w komentarzu, pod koniec listopada na premiera może zostać wybrany Donald Tusk, natomiast do tego czasu "rząd PiS będzie mógł rozdzielić wiele ważnych stanowisk i przyznać prezydentowi kolejne kompetencje lub też ukryć w niejawnych funduszach miliony złotych z podatków".

Według "TAZ" w 2025 r., gdy druga i tym samym ostatnia kadencja prezydenta dobiegnie końca, "Duda chce stanąć na czele narodowo-konserwatywnej odnowy i rozpocząć nową karierę".

Andrzej Duda sprawuje urząd prezydenta ósmy rok. Reelekcję wywalczył w wyborach, które odbyły się w lipcu 2020 r.

Czytaj też:
"Frakcje w PiS już zacierają ręce". Kulisy decyzji prezydenta
Czytaj też:
Jest pierwszy po wyborach sondaż partyjny. Znamy wyniki

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także