Wołoszański: Macierewicz patrzy na mnie w Sejmie spode łba

Wołoszański: Macierewicz patrzy na mnie w Sejmie spode łba

Dodano: 
Poseł KO Bogusław Wołoszański
Poseł KO Bogusław Wołoszański Źródło: PAP / Leszek Szymański
Świeżo upieczony poseł KO Bogusław Wołoszański podzielił się przemyśleniami po pierwszych dniach pracy w Sejmie. Wspomniał o Antonim Macierewiczu.

Bogusław Wołoszański był "jedynką" na liście Koalicji Obywatelskiej w Piotrkowie Trybunalskim (okręg nr 10). – Jego zadaniem jest zdekonspirować lidera tej listy, z którą walczymy, Antoniego Macierewicza. Naprawdę nie mogę się doczekać – powiedział, ogłaszając kandydaturę twórcy popularnego programu "Sensacje XX wieku" szef PO, Donald Tusk.

Wołoszański uzyskał mandat. W rozmowie z "Faktem" opowiedział, czy rozmawia w Sejmie z politykami PiS. – Z Jarosławem Kaczyńskim się mijamy, nie było okazji do rozmów, a ostatnio widzieliśmy się i rozmawialiśmy w 1972 roku. A co do Antoniego Macierewicza to on patrzy na mnie spode łba w Sejmie. A to z tego chyba względu, że przegrał ze mną w okręgu. Ja dostałem 35 tys. głosów, a on 32 tys. głosów. Nie ma między nami jakiejś kłótni, wojny, ale przyjaźni tez nie ma. Mówimy sobie tylko w na korytarzach sejmowych "dzień dobry" i tyle – stwierdził.

Parlamentarzysta przyznał też, że początki w nowej roli nie są proste. – Pierwsze dni w Sejmie są męczące. Samo poznawanie Sejmu to przemierzanie kilometrów każdego dnia. Czuje się, jakbym chodził po jakimś lodzie, nie wiem kiedy się zerwie… Teraz jest ten najgorszy okres. Stąpam po cienkim lodzie. Muszę się zastanawiać, żeby jakiegoś głupstwa nie zrobić – opowiada poseł Bogusław Wołoszański.

Wołoszański donosił na gejów? "To mnie w ogóle nie interesuje"

W kampanii wyborczej spore kontrowersje wzbudziła przeszłość Wołoszańskiego. W sierpniu "Gazeta Polska" opublikowała tekst na ten temat. "24 maja 1988 r. Bogusław Wołoszański przekazał 'opiekującemu się' nim oficerowi wywiadu PRL o pseudonimie Brig informacje na temat znanego dziennikarza telewizyjnego, pełniącego wówczas funkcje dyrektorskie w TVP. Miał on zostać – według nieoficjalnych informacji – następcą Wołoszańskiego na stanowisku korespondenta mediów PRL w Londynie. Podczas tego i następnego spotkania 'Rewo' – jak wynika z wewnętrznych dokumentów SB – miał przekazać szczegółowe informacje na temat homoseksualnych skłonności dziennikarza, m.in. dotyczące jego związku z bardzo znaną osobowością telewizyjną. To niejedyna taka historia – Wołoszański donosił też SB o homoseksualnych skłonnościach dziennikarza BBC" – czytamy w artykule.

Popularyzator historii zdecydowanie zaprzeczał. "To brednie, bzdury, jak mogłem ujawniać homoseksualistów?! Nie jestem homoseksualistą więc skąd mógłbym wiedzieć, kto nim jest?! To mnie w ogóle nie interesuje i nie interesowało, ciekaw jestem, czego się jeszcze o sobie dowiem... Nie ujawniałem żadnych homoseksualistów!" – oburzał się w rozmowie z "Super Expressem".

Czytaj też:
"Kaczyński jest celem numer jeden". PO szykuje się do wielkiej akcji
Czytaj też:
PiS wygrywa sondaże i ma pole-position przed wyborami wiosennymi

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: Fakt / "SE"
Czytaj także