Ustawa wiatrakowa. Prezes PSL: Nie ma żadnej afery

Ustawa wiatrakowa. Prezes PSL: Nie ma żadnej afery

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL Źródło:PAP / Mateusz Marek
Nie będzie żadnego wywłaszczania pod farmy wiatrowe – zapewnił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. I odpowiedział na słowa Beaty Szydło.

Grupa posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 wniosła do marszałka Sejmu projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw.

Projekt wzbudził duże kontrowersje, ponieważ znacznie ułatwia stawianie instalacji wiatrowych, których funkcjonowanie jest uciążliwe dla mieszkających w okolicy ludzi, a także negatywnie wpływa na naturę.

"Brawo Władysław Kosiniak-Kamysz. Pana koledzy z Trzeciej Drogi wnieśli do Sejmu projekt ustawy, zakładający wywłaszczania ludzi pod farmy wiatrowe. Projekt zawiera także zgodę na budowę wiatraków ledwie 300-400 metrów od domów. Mieszkańcy wsi będą za to z pewnością bardzo wdzięczni PSL" – skomentowała była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

Kosiniak-Kamysz: Nie ma żadnej afery. Sytuacja jest trudna

W programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News prowadzący Bogdan Rymanowski zapytał Władysława Kosiniaka-Kamysza, czy mamy pierwszą aferę nowej większości sejmowej. – Nie ma żadnej afery. Sytuacja jest trudna. Od wyborów mijają kolejne dni, jest tymczasowy rząd premiera Mateusza Morawieckiego powoływany tylko, aby trzymać się stołków. Jest oczekiwanie społeczne przedstawiania ustaw przez większość, która uzyskała demokratyczny mandat. Jest potrzeba obniżenia cen energii w nowym roku, a w tej ustawie będą zmiany – odpowiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Polityk podkreślił, że dopuszczalną odległością wiatraków od domów będzie co najmniej 500 metrów, co więcej, nie są planowane wywłaszczenia pod farmy wiatrowe.

– To była nasza obietnica wyborcza: ułatwienie tworzenia odnawialnych źródeł energii na morzu i lądzie. Pierwszy raz będą wprowadzone normy hałasu. Projekt trzeba poprawić, będą konsultacje. To jest ta zmiana w porównaniu z rządami PiS, które były nieomylne i nie słuchały uwag – stwierdził lider PSL.

Szef ludowców odniósł się również do wypowiedzi Beaty Szydło. Jak zaznaczył Kosiniak-Kamysz, to PiS odpowiada za wyższe ceny energii. – Dobrze, że są przepisy dotyczące zamrożenia cen energii. W sprawie wiatraków trzeba te elementy, które ja wymieniłem, zmienić i one zostaną zmienione – podkreślił.

Czytaj też:
Kontrowersyjny projekt w Sejmie. Wipler: Niedopuszczalne przegięcie
Czytaj też:
Obajtek napisał list do prezydenta. Prosi o "wnikliwą analizę"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Polsat News
Czytaj także